Na furgonetce możemy przeczytać m.in. "Każdy może obkleić ciężarówkę i gadać z niej głupoty", "Nie do wiary, że to jest legalne" i odesłanie na stronę stopciezarowkom.pl, gdzie czytamy: "Twoja ciężarówka jest niegrzeczna i gada głupoty? Znalazła plandekę w lesie i uważa się za autorytet moralny? Mamy na to kilka sposobów". Wśród nich najważniejszy: "Nie słuchaj jej głupot".
Start furgonetki Krzysztofa Gonciarza pokazano na instastories NOIZZ. Na Instagramie twórcy pojawiły się też wrzutki, w których widzimy samochód na ulicach Warszawy. Z głośników lecą pozytywne apele w stylu: "Smyraj po brzuszku" czy "Ciężarówka przeciwko ciężarówce".
- Akcję wymyśliliśmy kilka dni temu. Zależało nam na zrobieniu czegoś, co rozbawi ludzi i zwróci uwagę na problem furgonetek anty-LGBT. Ale nie doleje oliwy do ognia. Nasza akcja to performans komediowy, ale celem jest oczywiście pozbycie się wiadomych furgonetek z ulic Warszawy - mówi Gonciarz "Wyborczej".
W tym momencie akcja zaplanowana jest na dwa dni, ale wszystko zależy od reakcji na tę akcję. Jak dotąd nie doszło do konfrontacji furgonetki Gonciarza i anty-LGBT. - Szukamy jej, żeby trochę za nią pojeździć i się powygłupiać - dodaje Gonciarz.
W ostatni weekend w Warszawie miały miejsce protesty w obronie Margot - aktywistki LGBT, która na dwa miesiące trafiła do aresztu za zniszczenie furgonetki Pro-Prawo do Życia. W ich wyniku zostało zatrzymanych 48 osób. Gonciarz w odpowiedzi na te wydarzenia napisał na swoim Facebooku kilka słów odnoszących się do dramatu społeczności LGBT. Wpis został polubiony ponad 15 tys. razy, udostępniło go ponad 3 tys. osób.
"Co ci biedni ludzie mają robić? Po Warszawie legalnie jeżdżą ciężarówki mówiące, że Ty i tobie podobni to gwałciciele dzieci. Zgłaszanie tego na policję nie odnosi skutku. Jesteś osobą, która pamięta pobicia, rozsypane książki w szkole, nastoletniość plucia w ryj dosłownie i w przenośni. Naprawdę tak was to dziwi, że jeden gej z drugim skacze po radiowozie, bo już ma po prostu ku*wa dość?" - napisał w swoim emocjonalnym wpisie. I dalej: "Przestańmy traktować LGBT jako tego jednego wystraszonego chłopca z boku, któremu każdy może dać w mordę, bo was jest dziesięciu, a on jeden. Jak nie masz w sobie empatii do tego, jakie emocje może wywoływać w ludziach całe życie upokorzeń i walki o bycie sobą, to weź się w łeb palnij".
To nie pierwsza akcja, w której Gonciarz okazuje solidarność wobec szykanowanej w Polsce społeczności LGBT. W czerwcu nagrał film z apelem do pary prezydenckiej. Apelował wówczas, aby Andrzej Duda uważał na słowa i zrezygnował z retoryki nietolerancji wobec społeczności LGBT. Potem ogłosił, że wideo zarobiło na reklamach opłaconych przez sztab prezydenta, a pieniądze postanowił przekazać organizacji Miłość nie wyklucza, która wspiera społeczność LGBT.
Krzysztof Gonciarz to jeden z najbardziej znanych twórców internetowych w Polsce. Pierwszy film na YouTube opublikował w sierpniu 2011 roku. Od tego czasu nieustannie coś udowadnia – sobie i światu. Na koncie ma współpracę z gigantami takimi, jak Intel czy Samsung. W lipcu 2019 odbył się wernisaż wystawy jego autorstwa w Muzeum Sztuki i Techniki Japońskiej „Manggha” w Krakowie zatytułowanej „Tokio 24”. Na Instagramie obserwuje go 350 tys. osób.
---
Piszcie: listy@wyborcza.pl
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
I powodzenia w szukaniu furgonetki anty-LGBT. Śmiechem można by nienawistników dobić znacznie lepiej, niż niszcząc im samochód.
akcja, BOMBA na PiS i kościół !!!
Trzeba było by ją wesprzeć na większy
park samochodowy, paliwo i kierowców.
To jest najlepsza broń na kołtuństwo !!!
Krzysztof Gonciarz podaj konto !!!
Kulsony zapewne coś wymyślą. Tylko czekać aż będą ich wysyłać na Białoruś żeby się podszkolili w tłumieniu demonstracji...
Serio pytasz? Jak będzie trzeba, to się w ciężarówce po prostu "znajdzie" narkotyki. I jeszcze pół Polski w to uwierzy.
Fałszerze wyborów już tam odebrali nauki.
Może na start zaczną od zakłócania spokoju (KW)
zatrzymają samochod i bardzo dokładnie i bardzo długo bedą sprawdzać stan techniczny aż coś znajdą i odbiorą dowód rejestracyjny
Literki wywołujące obsceniczne skojarzenia i gorszące innych użytkowników ulic. Coś niestety wymyślą. Jeśli ten proces można nazwać myśleniem.
Tylko troszkę. Jeden facet staje przeciwko zorganizowanym działaniom struktury z zapleczem finansowym.
Kij ma dwa końce, państwo ma dwa narody, a sprawiedliwość musi być jedna.
Właśnie, najlepiej jak zniknie też przyczyna
Twój tępy, pisowski ryj? będzie fajnie, jak zniknie!
Aż tak źle Pan życzy Jarosławowi Kaczyńskiemu i jego kolegom?