Co zrobicie, jeśli zaostrzą ustawę antyaborcyjną? Pytałam o to na ulicach Warszawy w „czarny piątek”.
Kilkadziesiąt tysięcy strajkujących kobiet, Warszawa, Al. Jerozolimskie.
Monika Kuczera: – Rozbiję namiot i będę protestować dalej. Jestem kobietą, nie dam się zastraszać.
Koleżanka Moniki: – Wyjadę stąd. Mam trójkę dzieci, zastanawiam się, czy w takich okolicznościach mogłabym mieć kolejne.
Trzecia z dziewczyn: – Taka ustawa zrodzi strach.
Mariola, bibliotekarka, ok. 38 lat:
– Będziemy okupować budynki rządowe i partyjne. Na protesty przyjdzie znacznie więcej ludzi.
Alicja i Anna, matka z córką, ok. 70 i ok. 50 lat:
– Będziemy manifestować. Nie ma innego wyjścia.
– Czy to pomoże?
– Pomoże! Chociaż mamy nadzieję, że dziś protestujemy ostatni raz! Niech pani napisze z wykrzyknikiem!
Ewa Pawłoska, technik elektronik, matka, 58 lat:
– Nawet nie wyobrażam sobie, co zrobię. Bo te propozycje to okrucieństwo wobec kobiet. Jestem szczęśliwą matką, mam dwójkę dzieci. Żadna kobieta nie powinna być postawiona przed koniecznością urodzenia dziecka skazanego na śmierć tuż po narodzinach.
Edward Kowalewski, emeryt, 66 lat:
– Co zrobię? No, przyjdę na następny protest.
Maciej Matus, student ostatniego roku geologii inżynierskiej:
– Mam nadzieję, że będzie nas tu pięć razy tyle i wtedy coś się zmieni. Mam matkę, siostrę i koleżanki. Aż głupio, że musimy się tu dziś spotykać w tak oczywistej sprawie.
Zofia, emerytka:
– Oczywiście, że dalej będę protestowała. W głowie mi się nie mieści, że starsi panowie, a tym bardziej księża, decydują o prawach kobiet.
Eliza Kurek, ok. 35 lat:
– Pewnie trzeba będzie podpisywać kolejne petycje i starać się, aby nowe rządy, które, mam nadzieję, nadejdą, to zmieniły. Trzeba też będzie protestować.
Magda i Ula, para, po ok. 35 lat:
Ula: – Mamy już dzieci, jesteśmy rodziną. Nasze dzieci wyjadą z tego kraju, a my będziemy chodzić na kolejne manifestacje.
Monika i Kasia, ok. 30 lat, wolne zawody:
Monika: – Przyłączymy się do akcji protestacyjnych.
Kasia: – Mam nadzieję, że organizatorzy i liderzy obecnych protestów opracowali scenariusze „co jeśli”. My jesteśmy tylko followersami.
– A prywatnie co panie zrobią? Planujecie rodzinę, dzieci?
Kasia: – Tak, bo w życiu wszystko ma swoje miejsce i czas. Z powodu ustawy nie będę przecież rezygnować z posiadania dzieci, prawda?
Monika: – Ja już mam dzieci.
Matka, córka: Ewa Szwed, Katarzyna Szwed oraz kolega córki Adam:
Adam, chemik: – Jeśli będzie trzeba. wyjedziemy do Norwegii.
Matka, Ewa Szwed, właścicielka biura obrotu nieruchomościami: – Będą kolejne protesty. W razie czego pomogę córce, współfinansując badanie i prowadzenie jej ciąży za granicą.
Córka Katarzyna Szwed, adwokatka: – Dobrze, że to się nagrało [śmiech wszystkich, łącznie ze mną]. Docelowo chcę mieć dzieci. Ale w tym momencie bałabym się zachodzić w ciążę. Moje koleżanki też się boją. Jedna z nich miała problemy z ciążą i wyjechała do Berlina, bo nie chciała ryzykować właśnie z powodu zamieszania z prawem antyaborcyjnym w Polsce. I tak oto ona i jej mąż, dwójka znakomitych programistów, wynieśli się z kraju.
Piszcie: listy@wyborcza.pl
Wszystkie komentarze
Ty Kobieto nie chodź ładnie ubrana i w szpilkach bo to prowokacja ....czyli mężczyzn powinniśmy zamykać w klatkach bo nie umieją nad sobą panować - według mnie logiczne
Jestem z Tobą, może potrzebujesz jakieś wsparcie?
Zapomniałam o duchownych, którzy tez powinni zakasać kiecki i do Watykanu.
Jestem za, ale może się to nie udać, trzeba być realistą.
Za to przyniesie coś nowego, nowy powiew państwa obywatelskiego, koniec kościoła.
Niestety w polityce jest jak w ekonomii koniunktura. Czasem czarno, czasem biało.
i takie właśnie będą. Wprowadzenie tej ustawy to upadek rządu, a w skrajnej wersji wojna domowa.
To nie masz dużego wyboru. SLD, to konkordat i wiele innych świństw.
Pozostaje Ci partia Razem, albo Zieloni, też bardzo ciekawa partia, tylko że z małym poparciem.
Liczę jeszcze na Nowoczesną.
Głosowanie w sprawie projektu Pani Barbary Nowackiej niestety zostawiło cień na tej partii. Jest tam kilka osób, które reprezentują sobą jakiś konkretny świecki światopogląd np. Pani Joanna Scheuring-Wielgus, którą uwielbiam, osobiście widziałem na tegorocznym Marszu Ateistów, ale też takie osoby można znaleźć w PO i SLD, tylko że to niewiele zmienia.
Partia Razem deklaruje rozdział kościoła od państwa, a to już jest jakiś konkret.
Tak, natomiast z kalkulatora na stronie Razem wynika, że razem po prostu mi się nie opłaca.
Ja sądzę, że przed nastepnymi wyborami ta feralna dziesiątka, nie znajdzie się na listach Nowoczesnej. Petru ich umieścił bo jego stosunek do wolności wyboru, też jest /był??/ negatywny.
Potrzebna nam partia o przekonaniach lewicowych, ale poza Razem nikogo nie widzę na horyzoncie - mnie również średnio podoba się ich podejście do ekonomii, ale co poradzić?
Nowoczesna może okazać się Średniowieczną i nici z liberalizacji prawa aborcyjnego, bo przecież jest kompromis, walki z przemocą, naprawą edukacji.
Co do kalkulatora, nie jest lekko, ekonomia zresztą poza rządem Belki leży i kwiczy i nikt nie pochyli się nad pracami z tym związanymi, bo niewielu ludzi się na tym zna. Politycy żerują na dobrej koniunkturze i pieniądzach z UE, które poprawiają bilans, ale to może się skończyć lada chwila i problemy będę dziesięć razy bardziej spotęgowane poprzez nie rozwiązanie spraw społecznych, do tego z nakręconą spiralą niechęci i zobojętnienia, co przyczyni się do realnego rozlewu krwi na ulicach.
Łudzę się, że ruchy kobiece stworzą jakąś godną zaufania opcję polityczną.
Mam jednak nadzieję, że nie będzie potrzebny.