Wiele o niej wiemy, lecz żaden fakt nie tłumaczy wyboru pani Wery i żaden ślad nie wiedzie na Powązki

Tekst był opublikowany w "Gazecie Wyborczej" 31 października 1991 r.

Pani Wera to temat na krótką nowelkę, którą by można rozpocząć od słów: "Wszystkich Świętych. Tego dnia pani Wera wstanie bardzo wcześnie. Wypije herbatę, włoży ciepły sweter, wełniane rękawiczki i wyjdzie w pośpiechu, by punkt szósta stanąć u bramy cmentarza. Ci, którzy proszą o zdrowaś Mario i o westchnienie do Boga, najdrożsi, nieodżałowani, ci, którzy zasnęli w Panu i pogrążyli w smutku czekają na nią.

Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie

Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi

Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich.

Więcej
    Komentarze