Słowa z kampanii wyborczej, że mój kraj leży w gruzach, obrażają mnie osobiście. Sami zobaczcie dlaczego. Ruszajcie ze mną w drogę, którą odbyłem już raz 21 lat temu - pisał reporter "Wyborczej" w 2015 r.

Reportaż by opublikowany w "Dużym Formacie" 3 września 2015 r.

Efektem tamtej podróży był reportaż w "Gazecie Wyborczej" z 19 lipca 1994 roku, który rozpocząłem tak: "Nie wierzyłem, że mi się uda, ale tak, są. Prawdziwie dzikie plaże na polskim Wybrzeżu, z piaskiem nie podeptanym przez ludzi, jak na wyspie Robinsona Crusoe".

Dalej mniejszym drukiem napisałem: "Podróżowaliśmy przez krainę bocianów, pruskiego muru, murowanych stodół. Przejechaliśmy od rosyjskiej do niemieckiej granicy".

Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie

Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi

Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich.

Więcej
    Komentarze
    Dobrze się czyta. Urodziłam się i wychowałam nad morzem, teraz od lat mieszkam we Wrocławiu. Ale przywiązanie i miłość do Wybrzeża zostaje na zawsze.
    już oceniałe(a)ś
    6
    0
    Przejechałem z dwoma kolegami wybrzeże na rowerach własnie w tych latach, rok wcześniej dla ścisłości. Ktoś mi poradził, żeby to zrobić od Świnoujścia, bo wiatr z reguły wieje w plecy. Miło to wspominam, byle jakie rowery, juki i maszynka ruska na benzynę, namiot rozbijany byle gdzie. Jedyny problem był na Helu, bo tam już nie dało się byle gdzie. Wspaniała wyprawa, spanie czasami na plaży, dużo pięknych miejsc można zobaczyć i przede wszystkim dzikich. Nie było to takie łatwe tak do końca, bo nie ma z reguły drogi wzdłuż wybrzeża, a plażą raczej nie da się jechać. Pojechałbym jeszcze raz.
    już oceniałe(a)ś
    5
    0
    Przejechał, bo nie mógł przepłynąć. To dopiero byłby reportaż !
    już oceniałe(a)ś
    0
    1