Nie wierzyłem, że mi się uda, ale tak, są. Prawdziwe dzikie plaże na polskim wybrzeżu, z piaskiem niepodeptanym przez ludzi, jak na wyspie Robinsona Cruzoe

Reportaż był opublikowany w "Gazecie Wyborczej" 19 lipca 1994 r.

Podróżowaliśmy przez krainę bocianów, pruskiego muru, murowanych stodół. Przejechaliśmy od rosyjskiej do niemieckiej granicy.

CZYTAJ TAKŻE: Hugo-Bader objeżdża polskie wybrzeże 20 lat później

Braniewo - dla spragnionych

17-tysięczne, warmińskie miasteczko Braniewo nad Zalewem Wiślanym, sześć kilometrów od granicy rosyjskiej. Znane jest z wielkiego więzienia, równie wielkiego browaru (producenta zacnego piwa EB) i małego ogrodu zoologicznego.

Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie

Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi

Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich.

Więcej
    Komentarze
    Niestety napisał Pan o Stilo. Po kiego grzyba. O takich miejscach powinno być cicho-sza. Btw: Jeżdżę do Stilo od 1993 roku, jest coraz gorzej. A takie artykuły tylko przyczyniają się do pogorszenia sytuacji.
    już oceniałe(a)ś
    5
    0
    Czytając dziś ten reportaż wciąż irytuje mnie ten sam fragment gdy czytałem go po raz pierwszy ćwierć wieku temu. Nieistniejące już od wielu lat 9 dołkowe pole golfowe wraz z driving range mieściło się w ŁUKĘCINIE. Wiem bo jestem całym sercem i duszą z ŁUKĘCINA. Wychowałem się tam wraz z bratem , który dzięki naszej ukochanej babci na tym właśnie polu zaczynał swoją przygodę z golfem. Po 25 latach golf to jego praca i pasja. Pozdrawiam Panie Jacku wciąż nie mogąc się nadziwić , że odwiedził Pan nasz maleńki ŁUKĘCIN i nie zapamiętał jego nazwy.
    już oceniałe(a)ś
    4
    0
    Bader pokaż to ogłoszenie do ruskich mafiozów. Mitoman.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0