Wielką dziurę setki ludzi kopią latem i zimą, w dzień i w nocy. I tak od ponad 30 lat. Ta dziura w syberyjskiej ziemi nosi nazwę Udacznaja, czyli Pomyślna i przynosi rocznie miliard dolarów

Reportaż był opublikowany w „Gazecie Wyborczej” 18 kwietnia 2002 r.

CZYTAJ TAKŻE: Nowe wydanie magazynu "Wyborcza Classic"

Sześćdziesiąt lat Października", "Start Pięciolatki " - tak chrzczono dawniej diamenty. Dopiero w połowie lat 90. pojawił się diament "Aleksander Puszkin", a za nim "Cwietajewa" i "Achmatowa"

Wielka dziura jest odkrywkową kopalnią diamentów. Ma średnicę dwóch kilometrów i głębokość 500 metrów. Gdyby na dnie postawić dwa warszawskie Pałace Kultury, jeden na drugim, toby nie wystawały nad powierzchnię tundry. Na dole, w żółtej kabinie 700-tonowej koparki, pracuje Kozak doński Anatolij Mietrofanowicz Podwarko. Łyżka maszyny wbija się w wyrobisko i ładuje ciemnozieloną, pokruszoną skałę na wielką ciężarówkę. Pięć opróżnień kosza koparki i samochód odjeżdża z ładunkiem 140 ton diamentonośnej rudy kimberlitowej, która skrywa garstkę kryształów o wadze około 30 gramów i wartości mniej więcej 15 tysięcy dolarów.

Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie

Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi

Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich.

Więcej
    Komentarze
    "Koh-i-Noor, "Góra światła" (...). W średniowieczu był własnością radżów indyjskich, w 1850 r. skonfiskowany z innymi hinduskimi klejnotami koronnymi przez oddziały brytyjskie i podarowany królowej Wiktorii."

    No to powinni teraz Angole oddać zrabowane mienie hinduskie ;-P
    już oceniałe(a)ś
    9
    1
    B.ciekawy artykuł .Dziękuję.
    już oceniałe(a)ś
    6
    0
    Czyli jest miejsce na świecie gdzie komunizm się jeszcze oficjalnie akceptuje.
    @gabrys
    A Stalina wielbi.
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    "w masce gazowej"? Serio?
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    Pozwólcie, że się pochwalę. Szacha i Orłowa widziałem na własne oczy w 1969 roku, na wystawie (w Kremlu): "Diamentowe Zasoby ZSRR".
    już oceniałe(a)ś
    0
    0