To było spotkanie dwóch odległych cywilizacji piłkarskich, po którym pozostała obawa: czy ta mniej rozwinięta zrozumiała z niego cokolwiek.

Zbliżenie kamer na bezradną twarz Jana Bednarka mówiło wszystko. Na dwie minuty przed końcem meczu obrońca Southampton wpakował piłkę do bramki Łukasza Skorupskiego, kończąc polski sen o remisie, który trwał równo 10 minut. Punkt wywalczony z drużyną tej klasy co Portugalia byłby zdecydowanie ponad stan drużyny prowadzonej przez Michała Probierza - jego smak mógł być jednak podwójnie słodki. Piłka nożna to sport, w którym nawet różnicę dwóch klas w umiejętnościach udaje się czasem zrównoważyć ambicją, determinacją, dobrą organizacją gry i masą szczęścia. Szczęście odwróciło się od Bednarka nie po raz pierwszy.

Twoja przeglądarka nie ma włączonej obsługi JavaScript

Wypróbuj prenumeratę cyfrową Wyborczej

Pełne korzystanie z serwisu wymaga włączonego w Twojej przeglądarce JavaScript oraz innych technologii służących do mierzenia liczby przeczytanych artykułów.
Możesz włączyć akceptację skryptów w ustawieniach Twojej przeglądarki.
Sprawdź regulamin i politykę prywatności.

Więcej
    Komentarze
    Kopacze chcą wygrywac i zarabiać bez kopania.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    Obatel Czarnecki ns szefa PZPN. Zawodnicy będa jeździć na mecze kabrio. Taki prestiż na pewno pomógłby wszystkim i postarszyłby rywali
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    Polacy nic się nie stało.
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    Organizujacy polski świat piłki nożnej niech się zainspirują organizacją polskiego świata piłki siatkowej - od podwórka do stadionu.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    trzeba zmienić reklamodawców bo dotychczasowi przynoszą pecha polskiej reprezentacji
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    Bednarek jest beznadziejny. Nie powinien juz dawno grać w reprezentacji, ale jest ktos jeszcze gorszy - Frankowski. To którys mecz z rzedu, gdy daje "0" z przodu (dobiega do linii srodkowej i wycoifuje do stoperów) a w defensywie to zapaść. Wszystkie groźne akcje i te po których padały bramki były z jego strony.
    już oceniałe(a)ś
    2
    0
    Niby czemu miałoby mnie z kimś “łączyć” nieudolne kopanie piłki przez dziesięciu znudzonych milionerów?
    już oceniałe(a)ś
    3
    1
    Dla jasności nie oglądam piłki kopanej (zwłaszcza w wykonaniu naszych piłkarzy), ale przełączam kanały i … piłkę kopaną można oglądać na czterech albo pięciu kanałach, na jednym żużel (przynajmniej Nasi odnoszą sukcesy). Może warto zmienić w ww. kanałach repertuar na piłkę, ale siatkową, ręczną. Więcej lekkoatletyki!
    już oceniałe(a)ś
    5
    1