Z Jeleną Rybakiną Polka zna się doskonale. W turniejach WTA grały ze sobą pięć razy, bilans był niekorzystny dla Świątek, która wygrała dwa z tych pojedynków. Bardziej pamiętne dla kibiców Igi Świątek były jej porażki z Rosjanką legitymującą się paszportem Kazachstanu: w ubiegłorocznym Australian Open, także w ubiegłym roku w półfinale Indian Wells, czy wreszcie w ćwierćfinale zeszłorocznego turnieju w Rzymie, gdy Polka zeszła z kortu w trzecim secie z kontuzjowanym udem. W tym roku zmierzyły się ze sobą raz, na początku sezonu, w finale w Dausze. Tam górą była Polka.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
nie ma tu żadnego ZA TO
To zupełnie inny turniej, innej rangi.
Tylko ta dziwna słabość do ruskich kobitek (?)
nie znasz się na tenisie.