Iga Świątek nie wygra turnieju rangi WTA 1000 w Dubaju. W półfinale nieoczekiwanie pokonała ją sklasyfikowana na 40. miejscu na świecie Rosjanka Anna Kalinska.

W Dubaju rzeczy nie toczą się tak, jakby zakładał to najbardziej prawdopodobny scenariusz: niespodzianka goni niespodziankę, niewiele później ustępując sensacji. Efekt był taki, że w półfinałach jedyną rozstawioną zawodniczką była turniejowa jedynka Iga Świątek. Już w pierwszym swoim meczu odpadła Aryna Sabalenka (rozstawiona z nr 2), w trzeciej rundzie z turniejem żegnała się Maria Sakkari (8) i Jelena Ostapenko (9). Sensacjami sypnęło na etapie ćwierćfinałów: odpadły zwyciężczyni ostatniego Wimbledonu Marketa Vondrousova (7), Jelena Rybakina (4) nie przystąpiła do meczu z powodu bólu pleców, a Coco Gauff (3) przegrała z Anną Kalinską.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Więcej
    Komentarze
    Redakcjo po jaką cholerę macie dział sportowy? Podajecie wyniki sprzed dwóch tygodni a bieżących brak.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    A ona nie nazywa się przypadkiem KalinskaJA? (?????????)
    @SimonPress
    Dlaczego cyrylicę zamieniono mi w poście powyżej na pytajniki? GW nie umie w UTF8?
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    Numer 1 niewiele oznacza w przypadku „naszej Igi“. Po prostu raz wygra raz przegra. I tak ją zaakceptujmy, nie róbmy z niej niepokonanej gwiazdy.I tak będzie najlepiej.
    @TomaszMueh
    sportowcy to nie zaprogramowane maszyny. Gdyby takimi byli, żadne rozgrywki nie miałyby sensu, bo wynik byłby z góry znany
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    Właściwie to nic się nie stało. Wrażenie widza: Iga grała jakby z musu a jej przeciwniczka cieszyła się grą.
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    Ale przynajmniej meczu nie komentował największy ignorant sportowy z mikrofonem w dłoni, niejaki Ignacik.
    już oceniałe(a)ś
    4
    0
    A ja się cieszyłem, że rozbiła rakietę, to było fajne, bo pokazało taką normalną osobę, z uczuciami, słabą i bezbronną, podobało mi się to.
    już oceniałe(a)ś
    3
    1
    Nie da się w tenisie wszystkiego wygrywać.
    już oceniałe(a)ś
    11
    0
    Iga jak ma przecziwniczka ,ktora ma gorszy dzien lub jest slabsza Iga blyszczy
    Iga z przeciwniczka rownozedna to zaczynaja sie klopoty .
    Wiktorowski nie dodaje wartosci sprtowej
    @Bleck Whait
    jeśli by tak było jak piszesz, to takim fuksem nie utrzymała by pozycji liderki przez 90 tygodni
    już oceniałe(a)ś
    3
    0