Napastnik reprezentacji Polski walczy o tytuł króla strzelców ligi tureckiej, ale tamtejsze boiska podbija cały kontyngent naszych piłkarzy

W ubiegły czwartek Krzysztof Piątek wkleił na swoje profile w mediach społecznościowych zdjęcie z dwiema statuetkami i piłką podpisaną przez kolegów z drużyny Istanbul Basaksehir. Jedną statuetkę otrzymał za triumf w głosowaniu kibiców na ich ulubionego piłkarza w grudniu. Drugą – za to samo wyróżnienie uzyskane w styczniu. Piłkę zabrał do domu po meczu z Konyasporem, w którym kilka dni wcześniej ustrzelił hattricka.

To był jego najbardziej spektakularny dotąd popis w lidze tureckiej. Ba, najbardziej spektakularny od wielu sezonów, od czasów, gdy zasłynął jako „Il Pistolero", czyli rewolwerowiec, w barwach Genoi oraz Milanu. Istanbul Basaksehir przegrywał 0:2, gdy Piątek wyjął spluwę – wypalił trzykrotnie w 25 minut, po raz ostatni już w doliczonym czasie gry, jego zespół wygrał. I zgodnie z tradycją wielu krajów wziął piłkę jako pamiątkę.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Anna Gamdzyk-Chełmińska poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    zjazd rozpoczął się w momencie gdy opatentował cieszynkę. nie moje to słowa, ale coś w nich jest:)
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    O zostanie krótkotrwałym idolem szczególnie w sporcie nie jest trudno,
    zostać nim przez długi okres jest już czymś, wyczynem, ale latami to już
    majstersztyk !!!
    już oceniałe(a)ś
    5
    0
    Szymanski/Piatek postrachem Estonii
    .. strach sie bac :)
    już oceniałe(a)ś
    3
    1
    Ożył, a potem znowu zaśnie na dwa sezony. Zapowiadał się na regularnego gracza, ale daleko mu do takiego. Życzę powodzenia mimo wszystko.
    już oceniałe(a)ś
    12
    1