Iga Świątek pokonała Hiszpankę Sarę Sorribes Tormo 6:4, 6:3. Jej forhend funkcjonował już o wiele lepiej niż w poprzednim tygodniu. Jeśli wygra kolejny pojedynek, po raz pierwszy zmierzy się z Magdą Linette.

W poprzednim tygodniu Iga Świątek rozegrała dwa mecze w Tokio, były pierwszymi po porażce w IV rundzie US Open (4 września). Były to też jej pierwsze pojedynki po utracie prowadzenia w rankingu WTA (prowadziła w nim przez 75 tygodni z rzędu).

Najpierw jej rywalką była Japonka Mai Hontama, 148. tenisistka rankingu. Świątek wygrała 6:4, 7:5, ale jej występ był bardzo niespokojny. W I secie przegrywała 1:4, w drugim dała się dogonić, prowadząc 5:1. Popełniła 41 niewymuszonych błędów. Następnie przegrała z Wieroniką Kudiermietową w trzech setach, podwójnych błędów było już 50 (Rosjanka wygrała w niedzielę finał turnieju).

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Anna Gamdzyk-Chełmińska poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    Brawo Iga.
    już oceniałe(a)ś
    2
    0
    Pewno chinole "poprosily" Ige - tylko bez politycznych demonstracj.
    już oceniałe(a)ś
    2
    2