Mistrzem olimpijskim jest Hindus, mistrzem świata Grenadyjczyk, wicemistrzem Egipcjanin, faworytem w Budapeszcie Pakistańczyk, rekordzistą świata Czech, a najlepszym w dziejach - enerdowiec

Oszczep dla mnie to Skandynawia, Czechy, NRD, Niemcy. I to wskazuje, że należę do pokolenia boomersów, którzy patrzyli, jak Uwe Hohn przerzuca stadion (104,80 m w 1984 r), obserwowali tłumy Finów i Norwegów zdobywających olimpijskie medale i Jana Żeleznego ustanawiającego rekord świata w 1996 r. nowym oszczepem.

Ostał mu się jeno oszczep

Przyznam, że trochę świadkowałem trudnym początkom rzutu oszczepem w krajach, w których sport z różnych powodów, głównie ekonomicznych, bywa zaniedbany, a ta stara, tradycyjna konkurencja była nieznana.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Agata Żelazowska poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    Interesujący tekst, ale "charty" pisze się przez "ch" :)
    już oceniałe(a)ś
    0
    0