Oszczep dla mnie to Skandynawia, Czechy, NRD, Niemcy. I to wskazuje, że należę do pokolenia boomersów, którzy patrzyli, jak Uwe Hohn przerzuca stadion (104,80 m w 1984 r), obserwowali tłumy Finów i Norwegów zdobywających olimpijskie medale i Jana Żeleznego ustanawiającego rekord świata w 1996 r. nowym oszczepem.
Przyznam, że trochę świadkowałem trudnym początkom rzutu oszczepem w krajach, w których sport z różnych powodów, głównie ekonomicznych, bywa zaniedbany, a ta stara, tradycyjna konkurencja była nieznana.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze