Wstrząsany kolejnymi turbulencjami turyński klub wymyśla się na nowo i najlepszy piłkarz reprezentacji Polski minionego sezonu stał się dla niego za drogi

Juventus cały czas urządza się w nowej rzeczywistości, smętnej i biednej. Niedawno trzymał pod korkami całą włoską Serie A, wygrywając ją sezon w sezon w latach 2012-20, w przyszłym sezonie nie wystąpi nawet w Lidze Mistrzów. Na boisku drużyna na nią zasłużyła, ale za kaskadę przestępstw finansowych szefostwa – już byłego, zarządcy gremialnie podali się jesienią do dymisji – została ukarana odjęciem 10 punktów.

Spadła na siódme miejsce, co skazuje ją na udział w Lidze Konferencji. Czasownika „skazuje" używamy nieprzypadkowo, ponieważ to rozgrywki poniżej godności podupadłego turyńskiego potentata – nie obiecuje ani prestiżu, ani sporych pieniędzy. Dlatego klub, któremu za łamanie finansowego fair play grożą jeszcze sankcje nałożone przez UEFA, chce negocjować z europejskimi władzami. Zamierza zaakceptować całkowite wykluczenie z kontynentalnych rozgrywek na rok, ale uniknąć kolejnych grzywien lub innych konsekwencji.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Anna Gamdzyk-Chełmińska poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    Kibice polskiej reprezentacji powinni słać listy o sprzedaż Szczęsnego do innego dobrego klubu i nie na ławę.

    Brak gry na poziomie w klubie to prawie pewny też spadek formy w reprezentacji, a Szczęsny jest jej najmocniejszym aktywem.
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    Po Macedonii to i ze sprzedaza Szczesnego bedzie mial chyba Juventus powazne problemy.
    już oceniałe(a)ś
    1
    0