Wpadli w szał, który zdumiewa resztę świata, i nie uspokoją się przynajmniej do 4 czerwca. Bo wygrali znacznie więcej niż piłkarskie mistrzostwo kraju.

Korespondencja z Neapolu

Anna Aliberti na chwilę umilkła i znieruchomiała dopiero, gdy zapytałem, co właściwie jest ważniejsze dla neapolitańczyków, którzy po 33 latach odzyskali mistrzostwo Włoch. Futbol sam w sobie czy klub, symbol ukochanego miasta?

– Jednak Napoli, nasza drużyna. Mamy najlepszą kuchnię na świecie, ale to nie wystarcza. Mamy najlepszą piosenkę, też nie wystarcza. Może dzięki najlepszym piłkarzom paniska z Mediolanu i Turynu zaczną nas szanować – odpowiedziała właścicielka „La Cantinelli", knajpki przy Via Ciccone, do której wszedłem, usłyszawszy dobiegający z wnętrza śpiew. Była żywym stereotypem mammy z południa Italii: postawna, władcza, rozgestykulowana i rozkrzyczana, natychmiast chciała mnie karmić. Zbliżało się południe nazajutrz po całonocnej mistrzowskiej fecie, ona nadal drżała z ekstazy. Ilekroć przechodził znajomy, wybiegała na ulicę, wyśpiewywała frazę „Campioni siamo noi", tańczyła.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Aleksandra Sobczak poleca
Czytaj teraz
Więcej
    Komentarze
    Cieszą się, ale w każdym zdaniu mówią o ciężkim życiu i dyskryminacji. Niech się pocieszą i zapomną na chwilę.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    Stec – Kapuściński sportowy
    już oceniałe(a)ś
    6
    1
    clickbait. prosze nie zmuszajcie mnie do otwierania artykulu tylko po to, zeby sie zorientowac, ze jest na temat, ktory zupelnie mnie nie interesuje.
    już oceniałe(a)ś
    2
    10
    Napoli per sempre. To miasto jest lepkie, ciężkie, niezwykłe. Wyobrażam sobie jak ta miłość do klubu i radość ze zwycięstwa w nim teraz pulsuje.
    już oceniałe(a)ś
    8
    0
    Z tego artykułu wynika, że piłka nożna dla mieszkańców Neapolu znaczy więcej niż religia. Przynajmniej w takim momencie jak zdobycie mistrzostwa kraju.
    Człowiek ma wewnętrzną potrzebę bycia dumnym. No i ta potrzeba zostaje nierzadko wykorzystywana przez różnej maści macherów. Czego doświadczamy na własnym podwórku.
    A sam tekst rewelacyjny.
    już oceniałe(a)ś
    14
    0
    Świetne! Jak zwykle Panie Rafale. Palce lizać
    już oceniałe(a)ś
    12
    3
    Panie Stec, ależ to jest kapitalnie napisane. Nie dziwię się, że tak często tylu zazdrośników się tu zlatuje!
    już oceniałe(a)ś
    20
    2
    Tekst dobry, może nawet bardzo dobry. Piłka kopana zupełnie mnie nie interesuje, ale Steca od czasu do czasu czytam z zainteresowaniem.
    @a_k_m
    Mam identycznie.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0