A co zmieni podpis? Nic się nie skończy, nic się nie zmieni - odpowiedziała Anastasija Potapowa, kiedy Wimbledon zażądał podpisania deklaracji antywojennej.

Oficjalnie dokument, który zostanie podsunięty Rosjanom i Białorusinom do podpisania, nazywany jest deklaracją o neutralności, a nie antywojenną. Podpiszą – mogą grać na Wimbledonie. Brytyjskie media, a szczególnie wojownicze tabloidy, uznały ową warunkową zgodę na grę Rosjan i Białorusinów za kapitulację w starciu z Putinem. W zeszłym roku organizatorzy nie zgodzili się na udział tenisistów obu krajów, a tenisowe organizacje nie przyznały turniejowi punktów. I to też była porażka.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Małgorzata Bujara poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    Spartak Moskwa i jego konszachty z Legią to też część rosyjskiej machiny wojennej. Kupując prochy w Warszawie wspierasz Putina.
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    Swołocz.
    @.JaBezZadnegoTrybu
    Bardzo "wyrafinowany" komentarz......moron...
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    Nie Rosjanka, tylko rosjanka.
    już oceniałe(a)ś
    1
    3
    a co taka tenisistka może? żałosne jest to wyłudzanie "zapierania się" ona po prostu urodziła się w rosji, nie ma wpływu na politykę kremla, to tak jak by lewandowski miał podpisywać oświadczenie że jest "anty-pis' nic to nie zmienia i jest absurdalne
    @gr8@t_b@it
    ma wpływ, i to ogromny. Jest bogatą osobą, jej rodzina nie musi mieszkać w Rosji. Mogłaby z łatwością potępić działania Kremla - a to byłby wizerunkowy cios dla nich.
    już oceniałe(a)ś
    14
    4