W 38. minucie zaciętego pojedynku w Monachium błąd popełnił bramkarz Bayernu Yann Sommer. Stracił piłkę we własnym polu karnym, Vitinha strzelał do pustej bramki. Brazylijczyk uderzył za lekko i Matthij de Ligt zdążył z interwencją na linii bramkowej.
To powinien być gol dla PSG, który wyrównałby straty z pierwszego meczu. I to była jedyna szansa gości na odwrócenie losów rywalizacji o ćwierćfinał. W drugiej połowie Bayern zdobył dwa gole i wygrał. Kluczem do sukcesu monachijczyków był błąd Marco Verrattiego, po którym Choupo-Moting zdobył bramkę w 61. min. Wynik ustalił Gnabry tuż przed końcem.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
Bo jak pokazują Bayern i PSG, od gwiazd w składzie bardziej wartościowy jest wyrównany skład. Wiesz, to nadal gra zespołowa.
Bayern bez Lewego jest TAKĄ SAMĄ drużyną.
Dokładnie, Bayern ma bardzo dobrych piłkarzy, przede wszystkim zgranych od wielu lat. Podania w ciemno i kilku bardzo dobrych, dlatego Lewego nie brakuje. Inna sprawa, że PSG bez Neymara to bez Neymara i tyle.
Bayern jest gorszą drużyną niż byli z Lewym sezon, dwa temu, ale z Lewym też byliby gorszą drużyną niż byli z Lewym sezon, dwa temu.
Jednak o mistrzostwo muszą w tym roku rzeczywiście powalczyć. Z Lewym to był spacer.
Taaaa.
Bo inne kluby są fajne, nie korumpują, nie przepłacają, nie płacą pod stołem.
He he dokładnie, cała piłka nożna to przecież korupcja. A Mistrzostwa w Katarze, czemu, dla poprawy demokracji na świecie?