Działacze FIS, komponując kalendarz Pucharu Świata, wszystkie imprezy na skoczniach mamucich skomasowali w drugiej części sezonu. Skoczkowie są już po weekendzie na skoczni Kulm w Bad Mitterndorf, czekają ich jeszcze loty w Vikersund i Planicy.
Loty mają swoją specyfikę: przy odległościach grubo przekraczających 200 m nieco mniejsze znaczenie ma moc przy wyjściu z progu, większe za to umiejętności lotne, "czucie" powietrza. To mogłoby świadczyć na niekorzyść najlepszego w tym sezonie polskiego skoczka Dawida Kubackiego, a eksponowało atuty choćby Piotra Żyły. I sobotni konkurs lotów na Kulm to potwierdzał: Żyła był czwarty, Kubacki dopiero dziesiąty. A że zawody wygrał będący w niesamowitej formie Halvor Egner Granerud, to on zluzował Polaka na czele klasyfikacji generalnej Pucharu Świata.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
Patrząc na "wyczyny" ich następców, za dwa lata koniec naszego narodowego sportu a w Zakopanem pozostanie tylko "Sylwester marzeń"