Owszem, jest liderem klasyfikacji generalnej, ale trzeba znać kontekst: wygrał prawie połowę konkursów (pięć z 12), tylko dwukrotnie nie znalazł się na podium (miejsca czwarte i szóste), a jego sytuacja, jeśli chodzi o zdobycie Kryształowej Kuli, jest bardzo daleka od komfortowej. Zanotował, z grubsza rzecz biorąc, "małyszową" serię, ale przewagę nad wiceliderem i skoczkiem trzecim w tabeli ma malutką, zważywszy na liczbę pozostałych do końca sezonu konkursów.
Słoweńca Anże Laniska Kubacki wyprzedza o 108 pkt, a Norwega Halvora Egnera Graneruda - o 134 pkt. Czyli jeśli Lanisek wygra dwa najbliższe konkursy, a Polak dwukrotnie będzie trzeci, to przewaga stopnieje do 28 pkt (za zwycięstwo skoczek otrzymuje 100 pkt, za trzecie miejsce - 60). Do końca sezonu pozostało jeszcze 20 indywidualnych konkursów PŚ, Lanisek i Granerud są młodsi od naszego reprezentanta o sześć lat, w tym roku zostaną 27-latkami, są w wieku dla skoczka doskonałym, a Kubacki niekoniecznie.
Wszystkie komentarze