Porażki Brazylii, Francji, Portugalii czy Hiszpanii pokazują, jak kluczową sprawą jest terminarz mistrzostw, coś, co wcześniej raczej nie przykuwało mocno uwagi.

Edinson Cavani uderzył pięścią w ekran od VAR-u i rozbił go na kawałki. Jego kolega z drużyny Urugwaju José María Giménez powiedział, że FIFA i sędziowie są mafią, używając przy tym kilku słów nienadających się do zacytowania. W ostatnich minutach meczu z Ghaną Cavani padł w polu karnym w starciu z rywalem. Urugwajczycy domagali się jedenastki, arbiter to zignorował. Zwycięstwo 2:0 nic nie dało. "Urusi" wracają do domu, bo pewna awansu Portugalia przegrała z Koreą 1:2, tracąc gola w 91. minucie.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Więcej
    Komentarze
    I czym tak się jaramy?! A, kasa, tylko też nie nasza ;)))
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    Korea złała Portugalię, ale jeśli chodzi o ostatnie mecze grupowe to mamy do czynienia z piłkarskimi cudami, bo kto wierzy, że Francja bez ustawki przegrała z Tunezją? Owszem, nikomu nie da się udowodnić, że celowo przegrał, bo kombinował wejście z drugiego miejsca na teoretycznie słabszego przeciwnikia albo po prostu chciał kogoś wykopać z drugiego meczu. Może tak było i z Niemcami, bo byli w hiszpańskich rękach a Hiszpania powiedziała, lepiej wykopać własną przegraną Niemcy a puścić Japonię, żeby potem gdzieś w finale nie trafić na Niemcy. Takich cudów ostatnich meczów grupowych jest na pęczki.

    Co proponuję? Puchar od początku i żadnych grup? Nie, to byłoby zbyt radykalne. Jest rozwiązanie proste a skuteczne i realistyczne. W 1/8 finału nie robimy karnych, jest dogrywka i czasy doliczone a przy remisie decydują punkty i bramki z fazy grupowej, wtedy w tej fazie każdy do końca stawałby na uszach i grał naprawdę. A od 1/4 finału jak zwykle, przy remisie karniaki.
    @bardzospokojny
    Wtedy ci co mieliby super bilans z grup, graliby później na remisy
    już oceniałe(a)ś
    2
    1
    @bardzospokojny
    "skuteczne i realistycze", ale czy sprawiedliwe? Na tym polega faza pucharowa, że nie liczy się nic (oprócz kartek), co wydarzyło się wcześniej. Ty chcesz, żeby takie Maroko musiało wygrać z Hiszpanią, bo ta nastukała bramek Kostaryce i mogłaby grać na remis? Ok, fajnie, że szukasz rozwiązania, ale Twoje prowadzi do kunktatorstwa tak samo jak obecne.
    już oceniałe(a)ś
    2
    1
    @genwanders
    w pewnych sytuacjach byłoby nadal kombinowanie, ale to ryzykowne, przy remisie potem jednak twój bilans decyduje, na pewno byłoby mniej ustawek jak dziś
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    @wawiak
    faza pucharowa zostaje cały czas z tym jednym wyjątkiem dla 1/8 żeby wyeliminować te żałosne ustawki w ostatnich meczach grupowych
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    To jest dowód na to, że taki system rozgrywek nie za bardzo się sprawdza (no chyba że właśnie o to chodzi, żeby były niespodzianki?).
    Możliwości jest wiele żeby to zmienić:
    - wychodzi tylko zwycięzca,
    - zmiana na trzy zespołowe grupy,
    - trzy punkty za zwycięstwo a dwa po dogrywce jak w hokeju,
    - powrót do dwóch punktów za zwycięstwo,
    - losowanie fazy pucharowej dopiero po zakończeniu fazy grupowej,
    - druga faza grupowa z zaliczeniem wyników z pierwszej (jak w piłce ręcznej) itd.

    P.S. Na ME w piłce ręcznej kobiet też dochodziło do takich sytuacji, że zespoły kalkulowały czy rzucić bramkę, czy nie (Hiszpanki z Niemkami wyrzuciły Polki)
    @rozliczymy_to_wszystko
    A może czas się pogodzić z tym, że idealnego systemu nie ma i nie będzie.
    już oceniałe(a)ś
    3
    0
    @HectorB
    Wiadomo, że trudno będzie o taki system.
    Tym bardziej, że w piłce nożnej (w przeciwieństwie do siatkówki, koszykówki czy piłki ręcznej), nie da się grać częściej niż co 3-4 dni, więc siłą rzeczy nie da się zrobić turnieju o większej liczbie meczów niż 7, tak jak obecnie, bo będzie to już za długie, nudne i kosztowne.
    Ale pewne innowacje można wprowadzić.
    Pytanie tylko, czy komukolwiek na tym zależy, bo mogłoby się to stać zbyt nudne i przewidywalne, gdyby nie było niespodzianek i w większości przypadków wygrywali faworyci...
    już oceniałe(a)ś
    3
    0
    @rozliczymy_to_wszystko
    hmm, mamy problem z fazą grupową, to zróbmy drugą. nie widzę tego.
    albo co pomogą dwa punkty za zwycięstwo? tylko zredukują motywację do ofensywnej gry.
    już oceniałe(a)ś
    2
    0
    @MichałOudergem
    Ale dwie fazy grupowe i 2 pkt za zwycięstwo to już było. I było źle. Że kombinują, że grają na remis.
    już oceniałe(a)ś
    3
    0
    @MichałOudergem
    Wszystko ma swoje dobre i złe strony i pewnie nie ma rozwiązań idealnych.

    Druga faza z zaliczeniem wyników z pierwszej.

    3 punkty za zwycięstwo to moim zdaniem idiotyzm. Nie sądzę żeby premiowanie trzema punktami podnosiło motywację do ofensywnej gry.
    Lepsze rozwiązanie jest w hokeju. 3 punkty za zwycięstwo w regulaminowym czasie, dwa po dogrywce, ale wtedy jeden punkt dla przegranego.
    A gdyby były 2 punkty za zwycięstwo jak kiedyś, to drużyna z dwona zwycięstwami mogła by zostać wyprzedzona przez drużyną, która wcześniej miała dwa remisy (2+2=1+1+2), a teraz jest to niemożliwe (3+3>1+1+3) więc nie muszą się wysilać w ostatnim meczu i to powoduje że awansują drużyny przypadkowe.

    Można robić fazę pucharową od samego początku (nie byłoby kombinowania), ale czy ktoś chciałby jechać tysiące kilometrów żeby zagrać jeden mecz?
    już oceniałe(a)ś
    2
    1
    @rozliczymy_to_wszystko

    najsprawiedliwsze byłoby losowanie fazy pucharowej po zakończeniu grupowej. oczywiście mogłoby się zdarzyć, że przykładowa Argentyna trafi od razu na Brazylię, a Francja na Anglię, ale cóż, jeśli chce się być mistrzem, trzeba wygrywać ze wszystkimi :-)
    już oceniałe(a)ś
    0
    2
    Wg mnie Hiszpania specjalnie przegrała z Japonią. Dzięki temu zyskali na tym, że w 1/8 grają w Marokiem, a nie Chorwacją, a w 1/4 nie wpadają na Brazylię. A wysłanie Niemców do domu był miłym bonusem. Oczywiście , można było mieć zastrzeżenia do wykonania ( za szybko dali sobie strzelić gole) , bo o mały włos sami by się wyeliminowali, ale cóż .. Portugalia i Brazylia wyciągnęły wnioski i stracili gole w doliczonym czasie .
    już oceniałe(a)ś
    7
    3
    Też liczyliśmy na to, że Argentyna będzie mieć 6 punktów i nam odpuści :)
    @PiekielnyPedro-dawniej.666
    Niemcy nie awansowali na swoje życzenie i nie chodzi o przegraną z Japonią. Wystarczyło przed ostatnim meczem 'lekko' dać do zrozumienia Hiszpanom: pilnujcie sobie co najmniej remisu, bo jak nie to przedłużymy swój mecz (nie jest to teraz trudne) i wywalimy was z turnieju.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    Taka jest specyfika meczów grupowych nie tylko MŚ, ale i wszelkich innych mistrzostw. Od zawsze było tak, że ten, kto w dwóch pierwszych meczach zagwarantuje sobie awans, to potem w trzecim meczu wybiera sobie pozycję wyjściową z pierwszego lub drugiego miejsca, tak jak mu pasuje. Często też decyduje o awansie jakiegoś kopciuszka, aby mu sprawić nieoczekiwaną radość. Przy okazji może też pozbyć groźnego pretendenta do tytułu, jak to zrobiła Hiszpania. Tak było, jest i chyba nic się pod tym względem nie zmieni. Urok wielkich turniejów.
    już oceniałe(a)ś
    12
    1
    Taka specyfika turnieju. Mieliście dość czasu, żeby wygrać. Dwa zwycięstwa wystarczą. A oczekiwanie, że w trzeciej rundzie faworyci będą się narażać na kontuzje, choć nie muszą, to zwykłe szukanie frajerów.
    @HectorB
    Tym bardziej ze to jest turniej i trzeba rozegrac 7 meczow zeby zdobyc mistrzostwo. Nie mozna dawac z siebie wszystkich sil w meczu o pietruche
    już oceniałe(a)ś
    0
    0