Przyjemny paradoks oddający losy naszych siatkarzy w XXI wieku polega na tym, że kiedy zaczęli odnosić epokowe triumfy, przestali być największymi gwiazdami. [Z cyklu "A JEDNAK SIĘ KRĘCI"].

Czytelnicy w średnim wieku mogą pamiętać, młodsi wyklną mnie jako rozpylającego brednie ruskiego trolla: otóż bywało, że reprezentacja Polski odpowiedzialna za walenie w piłkę dłońmi niekoniecznie seryjnie wygrywała.

Dawno, dawno temu, za siedemnastoma turniejami i siedmiuset meczami firma Polkomtel i PZPS postanowiły wylansować siatkówkę, niszową grę uprawianą wtedy w maleńkich, pustawych i zakurzonych salkach, na przedstawienie porywające wyobraźnię milionów Polaków. Tłumy miały konsumować transmisje, tłumy miały również odwiedzać hale, na których didżeje urządzali zabawę nawet osobnikom obojętnym na uroki sportu – puszczali muzykę, organizowali konkursy, sterowali kibicami przez megafony, by ludzie wiedzieli, kiedy wstać, klaskać, tańczyć czy śpiewać.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Marcin Ręczmin poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    biedny człowieczku-stecku... życzę ci, żebyś kiedyś usłyszał muzykę
    już oceniałe(a)ś
    0
    3
    panie Stec słabo..mocno słabo to dla Pana sport jest pdzemysłem to Pan z tego żyje są ludzie dla których sport jest formą istotną spędzania życia bo go uprawiają i wyedy na zmagania sportowców patrzą inaczej....bez tych gorzkich głupich bardzo subiektywnych słów.....
    już oceniałe(a)ś
    1
    1
    Panie autor cierpiący na lewomanię, zapomniał pan o lekkoatletach, o Anicie Włodarczyk, o Aniołkach Matusińskiego, o Nowicki i Fajdku, a także o piłkarzach ręcznych, siatkarkach, zuzlu. Słabo panie autor.
    już oceniałe(a)ś
    0
    1
    A półfinał ME w koszykówce, redaktorze?
    już oceniałe(a)ś
    1
    1
    Fajnie napisane. I z sensem.
    już oceniałe(a)ś
    5
    1
    No nie przesadzajmy. Lewandowski i Zieliński to za mało. Sukces w nożnej będzie jak osiągną coś z reprezentacją, bo to sport zespołowy. Siatkarze sukces ale oczekiwania były większe tym bardziej że byliśmy gospodarzami. Jednak brak Leona widoczny. Tylko on potrafił serwować na poziomie Włochów. Żużel to sport niszowy uprawiany tylko w paru krajach. Czterokrotnego mistrza świata nikt w Stanach nie zna. Wiec w porównaniu z wygraną US Open to wszystko to sukcesiki.
    już oceniałe(a)ś
    5
    9
    A potem przychodzą igrzyska olimpijskie i zdobywamy 11 medali, w tym 2 złote.

    (Jedna nadzieja, że Iga zagra też w igrzyskach, i to do tego na Rolland Garros).
    @airborellć Racja żużla na IO nie ma, siatkarze tradycyjnie odpadną w IO w ćwierćfinale. PN na IO to rywalizacja młodzieżówek, a my takowej nie posiadamy. Teoretycznie Iga mogłaby zdobyć trzy olimpijskie medale. Ale nie ma z kim stworzyć debla czy miksta.
    już oceniałe(a)ś
    3
    1
    @Brian.1

    Jedną z pierwszych rzeczy, jaka się zmieniła u Igi na początku tego roku, była rezygnacja z debli - bo to łapanie dwóch srok za ogon.
    już oceniałe(a)ś
    1
    1
    @airborell
    Mam na myśli tylko Igrzyska Olimpijskie. Tam medale w mikście, deblu czy singlu tyle samo ważą. Ale tylko tam. Granie przez topową tenisistkę debli jest bez sensu. Zauważył to pan Karol Stopa. Twierdząc że gdyby Świątek się nie angażowała w debla na French Open 21. To miałaby trzy tytuły na Roland Garro.
    już oceniałe(a)ś
    1
    1
    Bez względu na malkontentów, cieszę się, że:

    Iga wygrała US Open,
    Siatkarze zdobyli srebrny medal na siatkarskim mundialu,
    Lewandowski strzela gole dla Barcelony (czekam na mecz meczów...),
    Koszykarze idą do góry.

    Brawo Wy, jesteście wielcy !
    już oceniałe(a)ś
    12
    3