„Pociąg do Literatury" odjeżdża w tym roku z Kielc dopiero po raz drugi, a już się obok Herlinga-Grudzińskiego, urodzonego kielczanina, daje odczuć ducha innego patrona, który w tym mieście zmarł, czyli Jerzego Pilcha. Jeśli bowiem rozmowa o sprawie ważniejszej niż życie i śmierć odbędzie się pod hasłem „Metafizyka futbolu, czyli jak dochować wierności drużynom, które przegrywają", możemy mieć pewność, że chodzi o mityczną Cracovię.
Pilch, nie mogąc znieść tego, że "Pasy" nawet w dziedzinie partactwa są niedoskonałe, stworzył mit drużyny, która przegrywa zawsze. Nie wzięło się to znikąd, nasz wybitny prozaik przyszedł na świat tuż po tym, jak jego ukochany klub po raz ostatni zameldował się na podium ekstraklasy i umarł miesiąc przed historycznym zdobyciem przez krakowian Pucharu Polski. Jest w tym jakaś przeklęta reguła, że Cracovia nawet jak zachwyca, to tylko po to, żeby tym bardziej rozczarować.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
nie ma lecha, jest amica
Masz rację. Lech gra tak dobrze dla oka i tak skutecznie, że każda krytyka jest nie tylko nietrafna, ale po prostu podła.
Uczciwy dziennikarz powinien przed napisaniem tekstu powinien spojrzeć na tabelę i uczciwie przyznać: Lech idzie śmiało na zdobycie kolejnego tytułu Mistrza Polski!
Bzdury piszesz. Fuzja była MNÓSTWO LAT TEMU, a od tego czasu wszystko i wszyscy się zmienili. Teraz to jest Lech Poznań i kropka, i żadne przywoływanie bardzo dawno już przebrzmiałych faktów tego nie zmieni!
Fakty zostają faktami. Lech nie istnieje już dawno.