m Nie wszystko złe zdarzyło się na ostatnim przekazaniu pałeczki, ale bardzo dużo. Kyra Constantine z Kanady, startując do ostatniej zmiany, nadepnęła na lewą stopę Małgorzaty Hołub-Kowalik, wbijając kolce w cienki jak papier but Polki i dziurawiąc jej skórę.
Krew , pot i łzy
– Początkowo nie poczułam tego, taka adrenalina była, wyłączyłam myślenie, ale gdy chciałam zaatakować poczułam, że noga nie podaje, nie mogłam się dobrze odbić. Gdyby to był bieg indywidualny, zeszłabym z bieżni – mówiła Polka, która doprowadziła drużynę do mety na piątym miejscu. Czas był słaby, nie dawał spodziewanego finału. - Dziś były krew, pot i łzy - dodała w TVP Sport.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
Mnie też to ciekawi. Ale jestem pewien, ze już ktos gdzies w tej sprawie protestuje.
Jeśli chodzi o wypadek Małgorzaty Hołub, to część winy była po jej stronie i to zapewne było przyczyną nie uznania protestu, a nie to, że uznano to zdarzenie za mało istotne. Zapewne autor artykułu napisał tak, bo oparł się na wypowiedzi działacza, który otrzymał odpowiedź na protest, a który nie musiał mówić prawdy. Wszak żyjemy w kraju, gdzie mało kto przejmuje się prawdą. Jeśli było jakieś oficjalne pismo z odpowiedzią, chętnie je zobaczę.
Nasza zawodniczka czekając na pałeczkę wykonała gwałtowny obrót o ok. 45 stopni odwracając się w kierunku przybiegającej z tyłu Kingi Gackiej Postawiła wtedy lewą stopę z tyłu, ale bardziej po prawej stronie toru, niż była ustawiona stopa prawa. Kanadyjka była tym zaskoczona, bo nasza sprinterka zagrodziła jej drogę i przez to doszło do zdarzenia. Nie doszło by do tego, gdyby zmiana była dokonana w biegu.
A ten but powinien trafić do Muzeum Męczeństwa Narodu Polskiego.
hehe nie wiem za to te Wasze minusy. wiekszosc narodu chyba ma wciaz kij w tylku
Co prawda, to prawda. Nie można jeść na śniadanie kaszanki, na obiad kaszanki i na kolację kaszanki. Jak po tym biegać?
Ciekawe kiedy sam prezes Kurski pojawi się tam w rytmie disco polo i wręczy nagrodę najlepszego komentatora Panu Przemkowi vel Kajetano Kapitano.
A co części innych wpisów to wykładnią jest zawsze liczba medali 2015 i 2017 to był sukces, bo po 8 - teraz widać czas na wietrzenie magazynów!!!
Ale w tych smutnych okolicznosciach sportowych, inaczej wyglada odmowa Kielbasinskiej 2-krotnego startu w sztafecie mieszanej. Jej udzial niczego by nie zmienil, za to pozbawil ja i Polske finalu indywidualnego na 400m kobiet.
Gdyby PZLA bylo jak PZPN, to juz by goraczkowo szukano nowego trenera...
W Sportowych Faktach na WP Tomasz Skrzypczynski napisal o wywiadzie udzialonym przez Trenera Kadry 400m kobiet... I tylko nie napisal, czy to wywiad jemu udzielony, czy komus innemu.
Matusinski Aleksander przerwal milczenie i sie wypowiedzial w kilku kwestiach:
1) -" Występek Ani Kiełbasińskiej traktuję jako odmowę startu i dla mnie to jest bardzo duże przewinienie. Nie chciałem o tym mówić w czasie mistrzostwa świata. Te jednak dla nas już się skończyły, więc można o tym wszystkim opowiedzieć"
- nagina, bo Kielbasinska byla gotowa na JEDEN start, a nie DWA
- a poza wszystkim nie byl to zaden "wystepek", tylko proste trzymanie sie UMOWY o jednym starcie, na co byla od wielu miesiecy trenowana.
2) - "- Dla mnie problemem w tej całej sytuacji jest to, że zawodniczka, która wiedziała, że nie możemy dokonać trzech planowanych zmian, a tylko jedną, bo jest inny przepis, nie powiedziała o tym trenerowi."
- Faktycznie ma facet problem, tyle ze tym problemem nie jest, jak mowi to, ze mu Kielbasinska nie powiedziala o zmianie przepisow, tylko to, ze jesli sam nie sledzi zmian przepisow, to info o zmianach powinien dostac, nie od zawodniczki, tylko od PZLA...
I dalsza czesc wypowiedzi Matusinskiego...
3) - " Przecież mogła podejść i zapytać, jak w tej sytuacji będzie wyglądała sytuacja. Dla mnie jest to działanie na szkodę reprezentacji. Muszę to tak nazwać. Gdyby była lojalna wobec trenera i pracodawcy, to powinna od razu przekazać taką informację - krytykuje trener."
- Niby mogla podejsc, ale ze nie podeszla, to pokazuje jak wygladaja relacje, a dokladniej to, ze sa fatalne. "Podchodzi i sie rozmawia" z kims, komu sie ufa.
- Lojalnosc dziala wylacznie wtedy, jesli jest obustronna... Panie trenerze Matusinski!
- Jedynymi pracodawcami Anny Kielbasinskiej sa Wojsko Polskie, gdzie ma etat, PKN Orlen, gdzie ma kontrakt reklamowy jak cala Kadra i Reprezentacja, oraz New Balance z kontraktem "Ambasadora Marki". A stypendium sportowe z PZLA nie jest umowa o prace.
- "Powinna od razu przekazac taka informacje" - Zaraz, zaraz..., to jak to jest? Czy zwiazek i trener sa dla zawodnika, czy zawodnik jest dla trenera i zwiazku????
- I na koniec perelka: "Dla mnie jest to działanie na szkodę reprezentacji."
Cus sie Panu trenerowi Matusinskiemu porobilo, bo dzialanie Anny Kielbasinskiej dalo reprezentacji Pan na 400m jedyny sukces w postaci finalow, a jego wlasne dzialania nie daly zadnych wymiernych sukcesow.