31 maja przypadał Światowy Dzień bez Papierosa. Nigdy nie była to dla mnie zbyt ważna data, bo w życiu nie podjęłam nawet próby zapalenia. Ale w tym roku tego dnia długo podróżowałam i od samego rana miałam włączone radio. Słuchałam przedstawionych tam statystyk i uwierzyć nie mogłam. Że niby 25 proc. Polaków pali?! Czyli statystycznie jeden na czterech moich znajomych? Próbowałam przypomnieć sobie kogoś takiego w towarzystwie. Z trudem, z pomocą męża, wyszło nam, że trzy osoby palą okazjonalnie. Mężczyźni.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
Kilkadziesiąt lat temu ciężko było uniknąć dymu i presji środowiska. Paliło się w kinie, pociągu, samolocie, o restauracjach nie wspominając. Nawet jak ktoś był niepalący to i tak ciągle palił biernie. Ale teraz? Co skłania ludzi do tego by zacząć?
Głupota. Dobrze pamiętam jaki byłem głupi jak byłem nastolatkiem.
Jeśli, nie daj boże, dożyjemy.