Po 16 minutach Świątek przegrywała już 0:4. Na trybunach nie tylko Polacy krzyczeli, chcąc "obudzić" 20-latkę.
Naszej reprezentantce udało się przełamać 28-letnią Amerykankę, niemniej chwilę później Collins znów wygrała gema przy serwisie Świątek. I było 5:2 dla niej, a nie 4:3. Świątek na dobre obudziła się, gdy Collins miała dwie piłki setowe, a później trzecią, i wszystkie Polka obroniła.
Po dziewięciu gemach Collins wygrywała 5:4. Serwowała, by wygrać pierwszą partię. Zaczęła od trzech bardzo mocnych i precyzyjnych serwisów. Lepiej nie mogła pokazać, że jest w doskonałej formie, wypoczęta i swobodna.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
Grala świetnie.
Co było świetnego w jej grze ?
Moze jak chociaz Niemowa namowi Budynia do veta Lex Wieprz, zle moce odplyna