Na razie nie wiadomo, kim jest Enes Sali. Na szczęście nastały czasy, w których ustalanie swojej tożsamości może odłożyć na przyszłość.

Obecnie mieszka w Rumunii i uchodzi za Rumuna, a jego aktualni rodacy wpatrują się w niego urzeczeni, wierząc, że przywróci świetność ich futbolowi, może wręcz spotężnieje na gracza ponad wszystkich na świecie. Urodził się ledwie 15 lat i 8 miesięcy temu, ale już został powołany do seniorskiej reprezentacji kraju. Zadebiutował w niedzielny wieczór, podczas spotkania eliminacji mundialu z Liechtensteinem – i został najmłodszym piłkarzem, jaki kiedykolwiek wystąpił w nietowarzyskim meczu drużyny narodowej w Europie.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Monika Tutak-Goll poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    Co to są mecze nietowarzyskie? Coś takiego jak Lech – Legia? :)
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    Podobnie było z - nieco starszym wtedy - Januzajem. Jak widać, bez powodu.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    Jesteś tym, co jesz. Jesteś tym, kim się czujesz..
    @wlada
    A twoje guano też ma narodowość?
    już oceniałe(a)ś
    0
    0