Jeśli nasi piłkarze w piątkowy wieczór wygrają (godz. 20.45, transmisja w TVP i Polsacie Sport), wiosną przystąpią do ostatecznego starcia - dwumeczu o awans na mistrzostwa świata w Katarze

Niewykluczone, że wiosną Andora wpłynęła na cały europejski futbol. A może nawet nie tyle wpłynęła, co przesądziła – o wynikach Ligi Mistrzów.

Meczu w Warszawie, w którym ulegli 0:3, nie dokończył Robert Lewandowski. Rywale zdrowo go poturbowali, zszedł z boiska z grymasem, obłożenie kolana lodem mogło już tylko złagodzić ból. Uszkodził więzadła, pauzował przez kilka tygodni i opuścił ćwierćfinały najważniejszych europejskich rozgrywek. I Bayern rywalizację z Paris Saint-Germain przegrał, choć triumfował we wszystkich pozostałych 20 meczach trzech ostatnich edycji Ligi Mistrzów – bieżącej, ostatniej i przedostatniej – które łączy właśnie obecność polskiego napastnika. Zawsze w podstawowym składzie, prawie zawsze wytrzymującego pełne 90 minut.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Sebastian Ogórek poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze