Korespondencja z Tokio
Ryłow, reprezentujący w Tokio Rosyjski Komitet Olimpijski, a nie Rosję (choć każdy wie, jak jest naprawdę), wygrał nie tylko wyścig na 200 m, ale i na 100 m st. grzbietowym. Dzięki niemu wysłuchałem dwukrotnie koncertu Czajkowskiego, a nie hymnu Michałkowa i Aleksandrowa. Wydaje mi się, że to zmiana na lepsze. Sportowe władze zakazały Rosjanom używania hymnu federacji rosyjskiej i narodowych emblematów, takich jak flaga i godło.
Wszystkie komentarze
Całość Kacapstwa jedzie na koksie,tylko jeszcze nie zarejestrowanym w MKO-lu-u.Kacapski Tępaku. Che Guevaro.
Mówisz jak prawdziwy Polak i katolik. Chamstwo najważniejsze.
Powoływania się na Radziwinowicza to jakaś kpina i obciach.