Magda Linette - Amanda Anisimova (81. WTA) to mecz pierwszej rundy Wimbledonu. 19-letnia Amerykanka jest półfinalistką Rolanda Garrosa z 2019 r. Na początku meczu Linette miała niewielkie problemy, jednak przełamała się i dwa kolejne sety wygrała 6:3 i 6:1.
Przed Magdą Linette kolejny sprawdzian, znacznie trudniejszy. W II rundzie jej rywalką będzie Ukrainka Elina Switolina lub Belgijka Alison van Uytvanck. Kolejny występ 28-letniej Polki już w czwartek, 1 lipca 2021 r.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
ps. Co należy zrobić aby komentatorzy sportowi (w tym dzisiaj p.Wanio) nie wymawiali Roland GarO tylko prawidłowo z S na końcu ?
A no właśnie. Nie da się tego słuchać. A podobno to hiszpańskie nazwisko.
Wpisałem w gugla "How to pronounce Roland Garros" i usłyszałem kilkakrotnie powtórzone: ROLAND (uwaga: "r" wymawiane jest bardzo gardłowo!) GAROS (z wyraźnym "s" na końcu).
Do dyrektor_powiatowy: Garros był Francuzem i nie miał hiszpańskich korzeni, a zatem i jego nazwisko nie jest hiszpańskie.
Autokorekta: imię i nazwisko wymawia Francuz, imię wymawia bez ostatniego "d"! Mówi zatem ROLAN (wciąż gardłowe "r") GARROS :-)
A słyszeli Państwo jak są wymawiane polskie nazwiska np. przez spikerów BBC? Czasem trudno rozpoznać. Więc chyba nie powinniśmy się aż tak bardzo tym przejmować. Zresztą "Psikuta" był bez "s" przypominam.
To jest kwestia o jak znanej osobie mówimy + czasem trudne do wypowiedzenia (dla Anglików, Francuzów, Niemców, Chińczyków itd) nazwiska (słynny Brzęczyszczykiewicz!). Nazwisko naszej najlepszej tenisistki (gdy nie była znana) wymawiano Swiatek (bez ś i ą) - całkowicie do zrozumienia i wybaczenia. Teraz wszyscy mówią poprawnie (chyba że trafi się angielski Wanio). Francuzi w VIII.1980 też wymawiali Lesz Waleza (z akcentem na ost.sylabę)
W Polsce nikt nie powinien robić błędów w nazwiskach znanych osób (piszę fonetycznie : Donald Trómp, Albert Ejnstejn czy Harles de Gałl). Roland Garros do takich należy.
ps. Ciekawostka (dla nieznających francuskiego) :
We Francji nazwisko Putin powinno się wymawiać dokładnie tak samo jak (nomen omen) putain (sprawdźcie sobie co to znaczy ...). Ze zrozumiałych przyczyn i chęci unikania skandalu nikt tego nie robi i wymawia tak jakby było napisane "Poutine"
Trudno sie z tym nie zgodzic.
Zgadzam się z tą argumentacją. A tak swoją drogą to ostatnim komentatorem-erudytą był Zdzisław Ambroziak. Teraz jest to raczej zajęcie byłych sportowców, choć i takim pan Zdzisław był. I często efekty są żenujące.