Gdy wygrała Rolanda Garrosa, pytano, czy udźwignie rozbudzone gigantycznie oczekiwania. Tymczasem Polka może przegrać z tenisistką grającą oburęcznym forhendem i nikt krzyczał nie będzie.

Czy można grać w tenisa i nie kochać Wimbledonu? Czy można wygrać ten turniej jako junior i wciąż go średnio tolerować? Iga Świątek dowodzi, że na obydwa te pytania da się odpowiedzieć twierdząco.

Status związku Igi Świątek z trawą: "To frustrujące"

Gdy kilka miesięcy temu podczas plebiscytu "Przeglądu Sportowego" stała obok Roberta Lewandowskiego, na życzenia sukcesu na Wimbledonie odpowiedziała z uśmiechem: "Na trawie to raczej Robert..." Gdy kilka tygodni temu zachwycony jej grą podczas Rolanda Garrosa Andy Murray napisał na Twitterze: "Kocham oglądać Igę Świątek", 20-letnia Polka do podziękowań dorzuciła: "Jest jakaś szansa na wspólny trening? Ja naprawdę muszę poprawić swoją grę na trawie".

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Małgorzata Bujara poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    Życzę Idze żeby nie przejmowała się hejterskimi komentarzami "prawdziwych polaków", którzy "wiedzą" lepiej jak wygrywać
    już oceniałe(a)ś
    17
    0
    Można się zabawić w prognozy, Hurkacz pewnie pierwsza runda będzie ostatnią, Swiątek drugi tydzień w turnieju będzie olbrzymim sukcesem, Linette tak jak Hurkacz
    @arkadia
    hurkacz zaliczy ćwierćfinał :)
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    @xkey'
    Oby, ale on przecież przegrał ostatnie 5 spotkań, więc optymizm raczej nie uzasadniony racjonalnie
    już oceniałe(a)ś
    3
    0
    mączka czy trawa zawsze bede trzymal kciuki za Iga. Jej niebywaly sukces w tak mlodym wieku ( pierwsza 10 -a rankingu) i fighting spirit sprawia, ze kazdy jej mecz to wielki show....
    już oceniałe(a)ś
    33
    1
    No cóż, szkoda. Radwańaka "nie lubiła" mączki a o kortach na US Open mówiła, że są dziwne.
    Teraz przyszła Świątek i z kolei będzie każdą porażkę na trawie usprawiedliwiać, że jej "nie lubi".
    Dla mnie Wimbledon to najważniejszy turniej tenisowy świata a gra na trawie to kwintesencja białego sportu. Dlatego, cóż, dla mnie finał Agnieszki to wciąż największe wydarzenie w historii polskiego tenisa.
    A Iga niech sobie jednak przypomni, że mączka mączką, ale jej idol Rafa wygrał Wimbledon dwa razy. I trawa mu nie przeszkodziła.
    Jazda!
    @orombello
    Odezwał się „znafca”.
    już oceniałe(a)ś
    10
    5
    @orombello
    Po jakim czasie od wygrania pierwszego Rolanda Nadal wygrał ten Wimbledon ?
    już oceniałe(a)ś
    16
    1
    @basileus
    To nie było w formie zarzutu.
    już oceniałe(a)ś
    2
    2
    @orombello
    Ach, dla ciebie Wimbledon najważniejszy. Dobrze, że piszesz. Twoje zdanie jest dla nas bardzo ważne.
    już oceniałe(a)ś
    2
    1