W gablocie Lecha Poznań są już spore koty z kurzu, bo nikt nie otwierał jej od pięciu lat. Od tamtej pory, gdy Kolejorz po raz ostatni był mistrzem Polski, nie zdobył absolutnie niczego. Jego kibice stanowczo domagają się trofeów, bo to one są wymiernym wyznacznikiem poziomu i sukcesów klubu. Lech stawia jednak na europejskie puchary.
Wydaje się to nieroztropne, bo nawet przy bardzo dobrej postawie w rozgrywkach europejskich trudno będzie coś tutaj "podnieść". Szanse na to, że polski klub wygra Ligę Europy, są w zasadzie zerowe. A zatem rywalizacja w europejskich pucharach nie wzbogaci zawartości gabloty Kolejorza. W tym kontekście nieco nielogiczne wydaje się, że na nią stawia, zwłaszcza że osiągnął już tutaj swój cel. Był nim awans do fazy grupowej, który daje prestiż, pieniądze (znacznie wyższe od środków z rządowej "tarczy antykryzysowej" dla firm) i szansę na wspaniałe przeżycia sportowe aż do grudnia.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze