Dopiero teraz, 27 lat po swoim ostatnim Tour de France, odważyła się - jako dziennikarka - znów przejechać cały wyścig, w którym bywała najlepszym góralem.

Kiedyś nazywała się Robert Millar. Jako Millar uciekła z Wielkiej Brytanii do Francji i tam zdecydowała się poświęcić kolarstwu. Właśnie zaczęła kolejny Tour de France. Jedenaście przejechała jako kolarz, dwunasty - jako dziennikarka Philippa York.

Pisałbym o niej od początku w rodzaju żeńskim, gdyby nie to, co powiedziała ostatnio, że „nigdy nie zaprzeczę istnieniu Roberta. Jako Philippa nie wygrałabym wszystkich tych wyścigów”. A więc na początku Robert. Robert Millar.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Agata Żelazowska poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    A ja tam ją podziwiam. Szacunek. Także za to, że to wszystko odbyło się gdzieś w cieniu, bez ściągania uwagi całego świata no i bez cyrków typu "ponieważ jestem kobietą to teraz wystartuję w wyścigu z kobietami, a co". Zrobiła co planowała, konsekwentnie, bez rozgłosu. Teraz dzieli się doświadczeniami ale po drodze nie zgrywała ofiary w mediach. Z jednej strony to wszystko było kiedyś, w innym świecie. Z drugiej strony - podejrzewam, że to taki typ człowieka, że i dzisiaj nie robiłaby z tego szopki.
    już oceniałe(a)ś
    20
    0
    Niesamowita historia! Uniwersalna i pouczająca.
    Nie rozumiem jedynie przykładu z batonikiem i kraksą. Robert specjalnie ją wywołał?
    już oceniałe(a)ś
    6
    0
    Podziw i szacunek za dążenie do bycia sobą.
    już oceniałe(a)ś
    18
    0
    Pabelasek, moze jednak horyzontach!
    już oceniałe(a)ś
    9
    0
    Czytanie komentarzy jest bardzo pouczajace. Z niektorych mozna wyczytac to co coraz czesciej przebija sie w dyskusji publicznej. Jestesmy, niestety, narodem o waskich choryzontach, niewiele rozniacym sie w pojmowaniu swiata i zmian spolecznych od naszych praprzodkow. Tepota
    @Pabelasek
    Kapkę przesadzasz, bo te niektóre to konkretnie jeden.
    I od razu, bo jeden głupi komentarz, to wniosek, że "jesteśmy, niestety, narodem..."
    Mniej szukania taniego poklasku polecam.
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    "A więc na początku Robert. Robert Millar." a wiersz dalej: "Ukryta między najtwardszymi.."
    no to zdecydujta się na jedna wersję; jak był facet, to facet.. i nie ma nic wspólnego z kobietą..
    już oceniałe(a)ś
    2
    23
    Korekta społeczna: Eddy Merckx.
    już oceniałe(a)ś
    17
    0
    Panowie Zbigniewie Z. i inni politycy "prawicy", którzyście lasek jakoś nie rwali, a potem "polityczne" późne śluby, by zamknąć usta tym co za dużo myśleli o waszym zachowaniu.
    Macie wybór!
    @maaac
    Nic dodać, nic ująć... wiadomo jakiej oni są wszyscy maści. Dlatego tak zawsze mają biedacy zaciśnięte szczęki. A w partii Ziobro to już co drugi taki. W ten sposób Ziobro promieniuje i przyciąga do siebie...
    już oceniałe(a)ś
    13
    0