Rok temu Piast Gliwice w kwalifikacjach Ligi Mistrzów grał już bez kluczowego wówczas Aleksandara Sedlara, ze spakowanymi przed transferami do innych klubów Joelem Valencią i Patrykiem Dziczkiem. Efekt? Kompromitacja z mistrzem Łotwy. W poprzednich dwóch latach Legia przed pierwszymi meczami pucharowymi traciła m.in. Vadisa Odjidja-Ofoe, bodaj najlepszego piłkarza, jaki w ostatnich latach biegał po boiskach ekstraklasy. Wyprzedawała się zresztą – podobnie jak inne polskie kluby żyjące ze sprzedaży piłkarzy – nie tylko latem, ale też zimą. To w zimowych oknach transferowych stolicę opuszczali choćby Nemanja Nikolić i Aleksandar Prijović.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze