Tuż przed zarządzoną z powodu pandemii przerwą w rywalizacji 32-letni piłkarz zaznał wieczoru swojego życia. Atalanta, która debiutuje w Lidze Mistrzów, więc powinna czym prędzej z niej odpaść, wygrała w Walencji 4:3 i awansowała do ćwierćfinału. Cztery gole wbił Ilicić. Wyczyn, jakiego w wyjazdowym meczu Champions League nie dokonał nikt wcześniej.
Kiedy latem futbol ożył, Atalanta wciąż urzekała zjawiskowym, bezkompromisowo ofensywnym stylem gry, ale Słoweniec – dotychczas jeden z liderów drużyny – zaczął grać coraz krócej (mówiono, że pobolewała go kostka), aż w połowie lipca przestał zasiadać nawet wśród rezerwowych. Wersja oficjalna: miał się skupić na odzyskaniu pełnej sprawności, by w idealnej kondycji przystąpić do ćwierćfinału Ligi Mistrzów.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze