"Artur Boruc nigdy z Legii nie odchodził, on tylko pracował w innych klubach". Po 15 latach Legia ogłosiła powrót króla Artura.

W Celticu, Fiorentinie, Southampton i Bournemouth - Artur Boruc we wszystkich zagranicznych klubach zdobywał podziw i szacunek, ale nigdy nie przestał być legionistą.

31 lipca skończył mu się kontrakt w Bournemouth, które spadło w tym sezonie do Championship. Doświadczony bramkarz nie przedłużył umowy z angielskim klubem, choć zarabiał tam 1,5 mln funtów rocznie. Ale po spadku jego gaża musiałaby zostać ograniczona. Klub ma kłopoty finansowe. Boruc postanowił to wykorzystać i wrócić do Legii, która poszukiwała bramkarza po transferze Radosława Majeckiego do Monaco.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Monika Tutak-Goll poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    To jest w dalszym ciągu świetny bramkarz, młodzi adepci będą mieli się od kogo uczyć.
    już oceniałe(a)ś
    3
    1