– To było największe śledztwo w historii Światowej Agencji Antydopingowej – tak Witold Bańka, szef Światowej Agencji Antydopingowej (WADA), podsumował prace nad bazą danych moskiewskiego laboratorium z lat 2012-15. Rosjanie pozwolili ją skopiować w styczniu ubiegłego roku pod groźbą wykluczenia ze światowego sportu, co i tak stało się w grudniu. To ogromna ilość materiału: 24 terabajty danych z wynikami badań i 2,2 tys. próbek moczu.
Wydanie bazy danych moskiewskiego laboratorium było jednym z warunków przyznania akredytacji nowej rosyjskiej agencji antydopingowej (RUSADA). Stara straciła ją po aferze z tuszowaniem dopingu podczas igrzysk olimpijskich w Soczi. Rosjanie bronili się przed wydaniem danych, ale przyparci do muru wpuścili inspektorów. Już wtedy pisano, że będzie to bomba z opóźnionym zapłonem.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze