W jaki sposób doszedł do takiego momentu w życiu, że miał wszystko, a nie znaczyło to dla niego nic? Był słoneczny, czerwcowy dzień 2016 r. w Manchesterze. Powoli odzyskiwał równowagę, choć dłonie wciąż kurczowo ściskały kierownicę, a w aucie rozchodził się swąd spalonej gumy. Przed chwilą jego nowe, czerwone ferrari cabrio rozpędzone do 250 km na godzinę mknęło wprost na betonową ścianę mostu. Jeszcze kilka sekund i miało być po wszystkim. Cały ból i bezsens miał się skończyć. Marzył, by przerażające głosy przebiegające przez jego głowę ucichły raz na zawsze.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
Fury to arcyciekawa osobowość i niezwykły talent sportowy o wielkim potencjale marketingowym - jak malowniczy jest choćby jego social background pokazał w „Przekręcie” Guy Ritchie, w którą to utrzymaną w konwencji komedii gangsterskiej przepyszną opowieść wplótł wątek taboru Travellersów, dzięki czemu wcielając się w postać wystawianego przez ziomków do nielegalnych walk na gołe pięści Mickey’a mógł Brad Pitt stworzyć jedną z najbardziej pamiętnych kreacji aktorskich w całej swojej karierze!
Ale cóż - człowiek, który od tylu lat toczy zwycięskie boje z demonami w swojej głowie musi być tak w tych bojach zaprawiony, że żaden zwykły śmiertelnik mu teraz nie sprosta...
Micky był w innej kategorii wagowej
Życie Fury'ego to gotowy scenariusz filmowy. Zwłaszcza ciekawe muszą być jego relacje z ojcem, do którego jest niesamowicie podobny. Podoba mi się gust muzyczny Tysona i ten jego luz w ringu. Dawno nie było tak ciekawego pięściarza.
@Ricki
Mickey tłukł się w kategorii open i nigdy nie pękał.
Miał tylko jedną słabość - nie umiał przegrywać.
Nawet ustawianych walk.
Trzeba być absolutnie nietuzinkową postacią, żeby na takim luzie i z tak ogromnym wdziękiem odśpiewać w ringu jako pieśń zwycięstwa tak wyrafinowany utwór, jak „American Pie” Dona McLean’a!
Jezu, człowieku, jak o czymś nie masz zielonego pojęcia, to zapytaj kogoś, czy to ma sens.
Poza tym tekst fajny.
kurczę! myślałem, że tylko ja przyuważę i zaszpanuję! ;p
na propsie, panie/pani cry!