Artykuł Rafała Steca „Kiedy siatkarka kocha siatkarkę” – mówiący o tym, że trudniej prowadzić drużyny kobiet ze względu na inny rodzaj uczuć niż w zespołach męskich – wzbudził wśród czytelników mnóstwo emocji. Stąd rozmowa z Ryszardem Izdebskim, psychologiem klinicznym, psychoterapeutą zajmującym się młodocianymi, wśród nich sportowcami.
Ryszard Izdebski: Stereotypowo kobieca drużyna to taka, gdzie jest jeden guru, jeden szef – zawsze mężczyzna – zarządzający pięknymi, młodymi kobietami, a inni mężczyźni na trybunach oglądają widowisko tworzone przez te kobiety. Jest w tym klimacie coś między cyrkiem a podglądactwem. Bo to nie jest sport brutalny jak na przykład boks, ale taki, w którym występuje elegancka agresja, coś najfajniejszego, co się w sporcie może przydarzyć. Piłka nożna kobiet jest niezwykle dynamiczna, efektowna, ale ze względu na to, że jest o ułamek sekundy wolniejsza niż męska, wyrobiony kibic śledzi ją bardziej jako taniec niż premedytowaną agresję męską.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
Czy w PL jeszcze obowiazuje to szalenstwo? Pytam Bo dawno nie bylem.
Owszem obowiązuje, ale już nie w 100%. Może to być jakieś ? korzystających z basenu.
1/10
Zależy od miejsca. Bardziej powszechne jest to na basenach i zwłaszcza w mniejszych miejscowościach, gdzie przychodzą tzw. chłopki roztropki - proste chłopaki, jakby od pługa oderwane, z poglądami ukształtowanymi przez proboszcza. Natomiast w dużych miastach, tam gdzie dla tych chłopaków jest za drogo bądź za daleko jest już inaczej. Najbardziej normalnie i swobodnie jest na dobrych siłowniach, gdzie przychodzą naprawdę sportowcy, nawet amatorzy, ale zaangażowani. Dla nich nagość w szatni, pod prysznicem jest czymś zupełnie normalnym i nie wyobrażają sobie nie umyć ciała w całości czyli okolic intymnych też. Po to właśnie są osobne szatnie dla kobiet i mężczyzn, żeby się dokładnie umyć i swobodnie czuć. W dodatku na siłowniach nigdy nie widziałem specjalnej przebieralni - każdy przebiera sie przy szafce.
A mnie to nie przeszkadza.
Przecież Brando to był wielki ruchacz, zdziwiłbym się gdyby nie miał epizodów homoseksualnych :)