Ależ to była końcówka! Mathieu van der Poel - choć jeszcze kilka kilometrów przed metą wydawało się to niemożliwe - w niesamowitym stylu wygrał najważniejszy holenderski klasyk. Wśród kobiet najlepsza była Polka Katarzyna Niewiadoma.

Amstel Gold Race, choć odbywa się po szosach Limburgii, traktowany jest jako pierwsza część 'ardeńskiego tryptyku' – trzech jednodniowych wyścigów, które kończą sezon rozgrywanych od początku marca wiosennych imprez. Holenderski piwny klasyk różni się od tych belgijskich przede wszystkim brakiem odcinków brukowych i większą liczbą podjazdów. – To nieco faworyzuje lżejszych kolarzy, którzy dobrze radzą sobie w górach. Wygrać może jednak także specjalista od jazdy po bruku, więc lista faworytów jest długa – zapowiadał Michał Gołaś, który szósty raz wystartował w swoim ulubionym wyścigu. – Amstel odpowiada mojej charakterystyce. Jest tu bardzo dużo niedługich podjazdów, z którymi potrafię sobie poradzić, i sporo wąskich dróg, gdzie trzeba walczyć o pozycję. Są także tłumy kibiców, którzy tworzą wspaniałą atmosferę. W Holandii to święto narodowe – tłumaczył mistrz Polski z 2012 roku i kapitan grupy Sky, której liderem na ten wyścig był Michał Kwiatkowski.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Monika Tutak-Goll poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    Całe 7 zdań o kobiecym wyścigu, w tym cała masa szczegółów, jakaś Niewiadoma wygrała. Do dupy z takim pisaniem- powinno być po 50%
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    Michał, dostarczasz nam tyle emocji, że jesteś dla nas największym zwycięzcą !!!
    już oceniałe(a)ś
    4
    0