Austriak osiągnął z polską kadrą oszałamiające sukcesy, ale sposób, w jaki próbuje się z nią pożegnać, jest dziwny.

– Rozmowy z niemiecką federacją są bardzo pozytywne, ale jeszcze za wcześnie, by mówić o porozumieniu – powiedział w telewizji ARD 49-letni szkoleniowiec polskich skoczków narciarskich.

Gdyby Horngacher ogłosił publicznie, że rozstaje się z reprezentacją, powyższe zdanie z niemieckiej telewizji nie byłoby oczywiście problematyczne. Ale wciąż tego nie zrobił.

I dlatego można odnieść wrażenie, że szkoleniowiec po prostu się asekuruje i zostawia sobie w Polskim Związku Narciarskim otwarte drzwi, na wypadek gdyby – choć negocjacje przebiegają „bardzo pozytywnie” – nie udało mu się zostać następcą Wernera Schustera w kadrze Niemiec.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Anna Gamdzyk-Chełmińska poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    Pewnie po udowodnieniu swojej fachowości oczekuje wyższego kontraktu, co jest zrozumiałe. Nie jest natomiast transparentne zachowanie PZN. A na pewno nie jest skuteczne.
    już oceniałe(a)ś
    2
    1
    Największe sukcesy z polska druzyną Horngacher odniósł w sezonie 2017/2018. W tym sezonie ju z jest gorzej. Ciągle Polacy są w czołówce, ale wyraźnie brakuje im stabilnej formy. Może to jest jak z Kruczkiem - po roku sukcesów coś zaczęło się psuć. Może po prostu trener powinien się co jakiś czas zmieniać.
    A zachowanie Horngachera z całą pewnością nie jest fair. Certuje się jak dziewica przed kąpielą....
    @pag1951
    Mistrz i wicemistrz świata to "W tym sezonie już jest gorzej". Człowieku, opanuj się, nawet mając generalnie rację o Austriaku trzeba się zastanawiać, co się pisze.
    już oceniałe(a)ś
    5
    0
    @torlin5
    W poprzednim sezonie był mistrz olimpijski, zwycięstwa Stocha we wszystkich możliwych turniejach i drużynowe mistrzostwo świata, które zgodnym chórem zawodnicy i trenerzy cenią najwyżej, więc chyba jednak jest gorzej, co nie znaczy, że jest źle. A stabilnej formy brak jest ewidentnie. Spróbuj zrozumieć, co czytasz
    już oceniałe(a)ś
    0
    1
    Każdy, kto choćby "liznął" sportu wyczynowego odpowie, że nie postępuje fair. To oczywiste.
    Stracił szacunek. Również u zawodników.
    Pozostawienie go na stanowisku trenera będzie ...równią pochyłą.
    Szkoda czasu.
    już oceniałe(a)ś
    5
    2
    No cóż, pod rządami podłej zmiany jak traktuje się Austriaków (Srebrna ) każdy widzi.Na jego miejscu zrobiłbym to samo.
    już oceniałe(a)ś
    5
    2