Pierwszy wyrok usłyszał w 1986 r., kiedy ukradł ze sklepu papierosy i piwo. Był już mistrzem olimpijskim z Sarajewa, skończyło się na karze grzywny.
Pić zaczął w 14. roku życia, by zapomnieć o strachu na skoczni. Przyznał się po latach. Wcześnie porzucił szkołę, by postawić na skoki. Zgrupowania, treningi i wyjazdy na zawody były okresem, gdy alkohol zaczynał kierować jego losem. Picie było częścią sportu, a poza sportem nie było nic.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
"Mamy nieznane KOMPROMITUJĄCE zdjęcia "Latającego Fina" - striptizera!
To byłby tytuł z tabloidu.
Tytul na Fakt24: "Nie żyje legenda skoków narciarskich!" Z porównania tytułów również wnioskuję, że Fakt przestaje być tabloidem,a GW zaczyna :-/
faktycznie. Bardziej właściwe byłoby: nie żyje znany fiński psychopata
Co jest złego w zawodzie striptizera?
Ale tytuł oddaje dobrze dość fakt, że mamy tu do czynienia z opisem życia jakiego nie powstydziłby się dobry, mocny amerykański film oscarowy, a nie smutną, oszczędną, nudną elegią.
a za co te minusy? Najwidoczniej dla części polaczków facet, który dwukrotnie próbuje ukatrupić własną żonę a na kumpli rzuca się z nożem psychopatą nie jest.
Bo to niekoniecznie ma cokolwiek wspólnego z psychopatią. Takie cechy są bardziej właściwe np. osobom na kierowniczych stanowiskach w korporacjach.