Zaczęło się nieszczególnie. A nawet wręcz słabo. W obu seriach treningowych Żyła lądował blisko, jakby nie mógł się wczuć w profil Schattenbergschanze. Słabe skoki współgrały z tym, co stało się kilka dni temu podczas mistrzostw Polski. Wicelider klasyfikacji generalnej Pucharu Świata był dopiero szósty. Były skoczek, dziś ekspert Jakub Kot komentował: - Do Zakopanego dojechało ciało Piotrka Żyły. Głowa została w Wiśle, w domu.
Ale gdy przyszło do kwalifikacji do konkursu w Oberstdorfie - Żyła skoczył daleko. 137,5 m dało mu trzecie miejsce tuż za zwycięzcą Stefanem Kraftem i liderem PŚ Ryoyu Kobayashim (obaj po 138,5). Tylko tych trzech skoczków otrzymało noty powyżej 150 pkt. To był znów taki Żyła, jak przed świętami. W życiowej formie.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
Horngacher: - Piotrek, masz już 31 lat, nie wykorzystujesz potencjału, może spróbujmy coś inaczej. Dotąd dużo i nie za mądrze gadałeś w wywiadach, pisałeś na tym Facebooku itd., to teraz postaraj się być bardziej skupiony, zamknięty w sobie, odpuśćmy te podśmiechujki.
Żyła: - Dobra, trenerze, spróbujmy.
Horngacher patentuje tę tajną metodę psychologiczną i po karierze trenerskiej zarabia miliony jeżdżąc po świecie z wykładami. Bardzo krótkimi i tajemniczymi.
W samo sedno!!!!!!
W tym sezonie Piotr Zyla skacze najlepiej z naszych skoczkow a.........wszystko kreci sie wokol Stocha/kazdy komentarz zaczyna sie lub konczy na Stochu-uda sie,nie uda i tak w kolko/
Piotr Zyla jest niedoceniony i marginalizowany