Niżny Tagił jak dotąd nie pomagał Polakom, przed sobotnim startem nie zdobyli tu miejsca na podium ani razu, choć fakt, ta rywalizacja nie ma długiej historii, bo liczy sobie zaledwie trzy sezony.
W sobotę Piotr Żyła był o włos od swojego drugiego zwycięstwa w karierze.
To pierwsze – w Oslo w 2013 roku ex aequo z legendą Gregorem Schlierenzauerem – jest dla niego prehistorią. Między tamtym zwycięstwem a tym sezonem Żyła sportowych upadków i zakrętów miał mnóstwo. On już nawet zrezygnował z kariery na skoczni, gdy w sezonie 2010/11 nie znalazł się w kadrze. Ale zatęsknił za skokami, odbudować pomógł mu się Jan Szturc, wujek i pierwszy trener Małysza.
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
To spróbuj, łatwa kasa czeka na chętnego, nic tylko brać :).
Gwarantuję, że gdyby ciebie posadzili na belce, to do zdjęcia twojego zadku z belki trzeba by wzywać strażaków i chirurga, który by odciął twoje ręce kurczowo zaciśnięte na belce.
Jesteś typowym przedstawicielem suwerena, któremu w głowie tylko disco polo w TV i flaszka taniego wina w ręce.
Jesteś osobnikiem, który nie potrafi zrozumieć, że inni mogą mieć jakąś pasję, a nie tylko żyć dla żarcia , picia i robienia dzieciaków.
Przyrównałeś skakanie do rzeczy prostych i prymitywnych: żarcia, picia i robienia dzieciaków. Przyrównaj do czego bardziej skomplikowanego i przynoszącego pożytek, w tym do bardziej skomplikowanej rozrywki: dokonania odkrycia naukowego, ratowania zagrożonych gatunków itd.
Skakanie może się nie podobać dlatego, że zdaje się być takim marnotrawstwem sił i środków.
Te proste i prymitywne rzeczy napędzają rozwój. Bez jedzenia i następnego pokolenia nie będzie komu skakać :)