Pierwszy raz w historii Real Madryt przegrał z Eibarem, a właściwie poległ 0:3 w najsłabszym meczu kryzysowego sezonu. Zmiana trenera pomogła na chwilę.

Dla Sergio Ramosa to sądne dni. W piątek „Der Spiegel” ujawnił, że kapitan Realu dwa razy złamał przepisy dopingowe. Po finale Ligi Mistrzów w 2017 r. z Juventusem Turyn w jego organizmie wykryto deksametazon będący na liście kortykoidów. Stosowanie środka jest dozwolone, ale tylko gdy zostanie podany dożylnie ponad 24 godziny przed meczem. I trzeba to zgłosić przed kontrolą. Tymczasem klubowy lekarz wpisał do protokołu zastrzyki z innego kortykoidu – betametazonu. Pomyłkę tłumaczył radością po zwycięstwie. Tydzień po finale do komisji dopingowej UEFA przyszło wyjaśnienie Ramosa, że bolało go kolano i ramię, więc potrzebował zastrzyku z deksametazonu. Wyjaśnienie zostało przyjęte.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Więcej
    Komentarze
    Grajac z CR7 w jednym klubie, każdy inny zawodnik wygląda na lepszego niż jest nim w rzeczywistości.
    już oceniałe(a)ś
    3
    0