67-letni trener zmarł podczas pożaru w swoim domu w Hipolitowie niedaleko Warszawy. Policja nie podaje przyczyny śmierci. Ostatnie doniesienia mówią, że nie jest ona bezpośrednio związana z pożarem, a raczej z gaszeniem ognia, który został zaprószony przez świecę palącą się na tarasie w rocznicę śmierci syna. Gmitruk od lat miał kłopoty zdrowotne, niedomagał jego układ krążenia. Przeszedł trzy operacje kardiologiczne, po których wrócił do ukochanego sposobu życia – w ringu z tarczą, patrząc w oczy swojemu pięściarzowi. Ostatnio Arturowi Szpilce.
Wszystkie komentarze