Wokół piłkarzy powołanych z zagranicy nieszczęścia chodzą nie parami, lecz stadami. Przygniatają zwłaszcza Piotra Zielińskiego i Arkadiusza Milika, którzy mieli liderować w Napoli.

Jeśli odwołanie z boiska po 45 minutach gry jest najbrutalniejszą możliwą recenzją występu zawodnika – niemal upokorzeniem – sobotni mecz Genoi z Napoli był najbardziej traumatycznym dla wszystkich naszych futbolowych emigrantów w całym bieżącym roku. W przerwie trener Carlo Ancelotti uziemił zarówno Zielińskiego, jak i Milika. Na polskiego rozgrywającego wściekł się po bramce na 0:1, bo ten wcześniej stracił piłkę i zrezygnował z prób jej odzyskania. Natomiast napastnik z kilku metrów kopnął piłkę prosto w bramkarza.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Agata Żelazowska poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    A redaktor Stec tradycyjnie - kopie leżącego. Ale jeśli ten, mimo wszystko, się podniesie, to napisze piękne peany.
    @witoldo
    Nie napisał prawdy?
    już oceniałe(a)ś
    0
    0