Przez 13 lat nic nie robiłem. Nie chciało mi się. Brzydzę się robotą. A boks jest moim życiem, więc nie uważam tego, co teraz robię, za robotę - mówi wielki pięściarz, który wraca do boksu, organizując swoją pierwszą galę w rodzinnym Gdańsku.

 

Radosław Leniarski: Robi pan galę 8 grudnia w Ergo Arenie w Gdańsku. Po co to panu, przecież wszyscy polscy promotorzy narzekają, że muszą dokładać do interesu?

Dariusz Michalczewski: – Dojrzewało to we mnie przez parę miesięcy. Mój wspólnik Przemysław Szymański, który produkuje wielkie stadionowe widowiska ze skokami na motocyklach, ma w tym ogromne doświadczenie. Chciał, abym mu pomógł przy gali z Izu Ugonohem (31 lat, 18-1, 15 KO). Tak, żeby coś było chwytliwego na plakacie: Tygrys i Pantera. Byłem na jednym, drugim spotkaniu biznesowym, aż złapałem się na mówieniu „ja jako promotor”. Klamka zapadła. Wciągnęło mnie w sposób naturalny.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Agata Żelazowska poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    stop jaki wielki piesciarz prosze to sprostowac to jest zwykly damski bokser
    już oceniałe(a)ś
    5
    2
    Panie Dariuszu napewno będzie to bardziej pozytywnie wpływało
    na pański wizerunek, niż przestawianie swych partnerek.
    już oceniałe(a)ś
    4
    0
    Jeśli bokser 'wraca do boksu', to znaczy, że po długiej przerwie chce
    znowu wejść na ring. Wielu tak robiło. Tiger do niczego nie
    wraca, bo organizacją imprez sportowych nigdy się nie zajmował.
    To jego debiut w nowej dziedzinie, z nie żaden powrót.
    już oceniałe(a)ś
    7
    0
    Brakło mu kasy i wraca....a kto on jest, co to za jeden?
    już oceniałe(a)ś
    4
    3
    Byłeś, jesteś i zawsze będzie legendą. I osobowością. Nigdy nie zapomnę Ciebie i Hamburga z lat 90-tych., to było szalone ale wspomnienia są. Jak szliśmy nawaleni, wypadło mi z kieszeni z 10, może 15 tysiecy złotych, a mi się podnieść nie chciało i poszliśmy dalej. Bo trzeba mieć nie tylko kapuchę ale i fantazję. 200 lat Darku!!!
    @Derduch
    marzysz...:)?
    już oceniałe(a)ś
    2
    0
    @Derduch
    To dowodzi tego że wraz z plikiem żlotówek
    wyleciał również z kieszeni i rozum, nic poza tym.
    już oceniałe(a)ś
    2
    1
    Halo, Gazeto Wyborcza, a czy nie powinniście go zapytać o wyrok za bicie żony? W jakiej my rzeczywistości żyjemy?
    @ korcia198@wp.pl
    buraczku...masz jakiś problem ze sobą...:)....ogarnij się, chyba, ze chciałbyś być na miejscu jego żony
    już oceniałe(a)ś
    0
    5