Dariusz Dziekanowski: Jest dość powodów, żeby Jagiellonię traktować jako fenomen naszej ligi. Jej szefowie rozsądnie gospodarują niedużymi pieniędzmi, transfery są przemyślane, zwykle trafione, to szczególnie ważne w przypadku klubu, gdzie jest duża rotacja. Każdy piłkarz, który się wypromuje i wejdzie na wyższy poziom, wyjeżdża z Białegostoku. A zespół sprowadza nowych i utrzymuje się w czołówce, regularnie bijąc bogatszych. W tym sezonie znów można traktować go jako głównego rywala Legii. Szkoda, że gdy przychodzi do gry w Europie, Jagiellonia nagle się kurczy. Ale to przypadłość powszechna w ekstraklasie.
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze