Przeszłość sopockiego tenisa jest zdecydowanie bardziej atrakcyjna niż teraźniejszość. W latach 2001-07 odbywał się w Sopocie turniej ATP finansowany przez Prokom Ryszarda Krauzego. W 2004 r. pierwsze trofeum wygrał tu 18-letni Rafael Nadal. Do Polski przyjeżdżały gwiazdy: Marat Safin, Juan Carlos Ferrero, David Nalbandian, Carlos Moyá czy Nikołaj Dawidenko.
Na pomysł reaktywacji turnieju pod nazwą Sopot Open wpadł Fyrstenberg, który w parze z Marcinem Matkowskim trzykrotnie wygrywał tu debla. A potem namówił do współpracy prezydenta miasta. – Cieszę się, że turniej tenisowy znów zagości w Sopocie – mówił na początku czerwca Jacek Karnowski. Nie wiedział wówczas, że turniej, którego miasto jest sponsorem tytularnym, odbędzie się niespełna 10 km dalej na kortach Arki Gdynia. Te przy ulicy Haffnera przejęli działacze Sopockiego Klubu Tenisowego, wyważając bramę i zamykając teren na kłódkę. Sprawa skończyła się w sądzie, a turniej przeniesiono do Gdyni.
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze