Rozstali się z mundialem tego samego dnia, a widoki na to, że marzenie jeszcze się spełni, spadły w okolice zera. To symboliczny zmierzch ery Leo Messiego i Cristiano Ronaldo?

Łzy CR7 po porażce z Urugwajem były w takim samym stopniu przejawem złości jak bezsilności. Show skradł mu Edinson Cavani, tak jak cztery godziny wcześniej Messi okazał się bezsilny wobec eksplozji Kyliana Mbappégo. Od czasów Pelego sześć dekad temu żaden nastolatek nie błysnął w taki sposób w mistrzostwach świata. Wszystkie media donoszą o narodzinach gwiazdy.

Ronaldo i Eusébio

Przez 90 minut meczu z Argentyną Mbappé dokonał czegoś, co Messiemu i Ronaldo się nie udało – zdobył bramki w fazie pucharowej mundialu. Portugalczyk swoją najwspanialszą przygodę z mistrzostwami przeżył podczas debiutu w 2006 roku. Drużyna dotarła do strefy medalowej, tam zatrzymała ją Francja, na koniec był przegrany mecz z Niemcami o brązowy medal. 21-latek miał prawo wierzyć, że ciąg dalszy nastąpi.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Więcej
    Komentarze
    Nie, po prostu inne drużyny grały lepiej.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0