Można dodać, że piłkarzy nie ma jak zwykle. Awansowali ledwie raz, w 2002 roku, i uciekli skuleni już po fazie grupowej, z którą żegnali się po trzech porażkach oraz bilansem bramkowym 0:9. Za to ich biznesu przybywa, w Rosji czują się Chińczycy do tego stopnia u siebie, że nie zawsze kłopoczą się z przetłumaczeniem sinogramów na alfabet łaciński, by przekaz rozumieli kibice z całego świata. Nawet na bandach wokół boisk, co mogą zaobserwować również telewidzowie, reklamują się czasem wyłącznie po swojemu – do czego jeszcze niżej wrócimy.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze